Wpis z mikrobloga

Jeśli istota cierpi, nie może być moralnego usprawiedliwienia dla odmowy wzięcia tego cierpienia pod uwagę.

Miło jest nam myśleć o sobie jako o ulubieńcach wszechświata. Nie chcemy myśleć o sobie jako o gatunku zwierzęcym. Ale naprawdę między nami i innymi zwierzętami nie ma przepaści nie do przekroczenia. Mamy ze sobą wiele wspólnego. Zwierzęta o najwyższym stopniu inteligencji mają życie umysłowe i emocjonalne pod każdym istotnym względem takie samo lub nawet przewyższające życie najbardziej upośledzonych umysłowo ludzi. Nie jest to mój subiektywny sąd oceniający. Jest to sprawa faktów, które mogą być poddane testom i wielokrotnie zweryfikowane. Jedynie nasza ludzka arogancja uniemożliwia nam ich dostrzeżenie.

Jeśli wyższy stopień inteligencji nie upoważnia żadnego człowieka do wykorzystywania innych ludzi dla własnych celów, jak może upoważniać ludzi do wykorzystywania zwierząt?


Peter Singer

*

Zanim około rok temu zdecydowałam się na weganizm, przez dobre 5 lat byłam wegetarianką, bo uważałam, że zabijanie zwierząt tylko po to, by je jeść, choć wcale nie ma takiej potrzeby, jest złem. A później przeczytałam "Wyzwolenie zwierząt" Singera (cytaty pochodzą z tej oraz innych książek autora traktujących o etyce). I doszłam do wniosku, że to nie zabijanie samo w sobie jest złe.
Złem jest każde zadawanie zwierzętom cierpienia bez wyższej przyczyny** (i dlatego rozumiem, że ktoś np. strzeli do atakującego hipopotama). Skoro możemy żyć w zdrowiu bez produktów odzwierzęcych, to znaczy, że jemy je tylko i wyłącznie z powodu kaprysu, chęci, przyzwyczajeń. Słabe usprawiedliwienie dla tego, przez co przechodzą zwierzęta w hodowlach przemysłowych, laboratoriach chemicznych i fermach.

Tak, jesteśmy najbardziej zaawansowanym i najiteligentniejszym gatunkiem. Ale nie jesteśmy jedynym gatunkiem, który odczuwa ból. Kury, którym obcinane są na żywca (!) silnie unerwione dzioby, później ropiejące, nioski zamykane w klatkach, w których nie mogą rozłożyć skrzydeł, świnie pozbawiane ogonów, zębów i penisów bez znieczulenia, za to z przypalaniem ran, cielęta unieruchamiane na kilka miesięcy, by ich mięśnie się nie rozwijały, gęsi tuczone siłą przez wpychanie papki do żołądka za pomocą rur, indyki zapładnianie wyłącznie sztucznie, krowy z krwawiącymi wymionami; wszystkie te zwierzęta chore, okaleczone, zdeformowane- są w stanie cierpieć. I cierpią niemal bezustannie, bo bardziej opłaca się wyrzucić truchło i kupić nowe zwierzę, niż inwestować (ogromne pieniądze!) w poprawę warunków ich życia.

Dlatego nie jem nie tylko mięsa, ale także jaj czy mleka, za wyprodukowaniem których stoi ogromny ból czujących, myślących istot. Głupszych od nas, ale kobieta z głębokim upośledzeniem umysłowym, w stanie wegetatywnym, też jest głupsza od każdego z nas, głupsza od świni czy krowy; a jakoś nie zapładniamy jej sztucznie, by zaczęła produkować mleko i nie podłączamy jej do dojarki by później wlewać je do czokoszoków. Ludzki noworodek nie jest mądrzejszy od knura, ale operacje na takich maluchach przeprowadza się w znieczuleniu. Czemu więc nie mamy problemu z wykorzystwaniem i krzywdzeniem istot, które czują ból tak samo jak my, a inteligencją dorównują naszym najmłodszym dzieciom czy ciężko upośledzonemu bratu kolegi?

Wielu z was ma wegan za oszołomów i #!$%@?ów. Ale może warto poświęcić chwilę na zastanowienie się, czym etyczny weganizm jest, a czym nie jest i uświadomienie sobie, że weganie robią te wszystkie swoje akcje, protesty i pikiety, bo stają w obronie i imieniu, którzy żadnego głosu i żadnych praw nie mają. Kury, świnie i króliki nie mogą upomnieć się o lepsze życie, nie mogą wzniecić buntu, nie mogą zaprotestować, nie mogą edukować, nie mogą nawet poprosić.
To wszystko to robota dla najinteligentniejszego gatunku świata.

PS "Wyzwolenie zwierząt", w przeciwieństwie do "Etyki praktycznej" i "O życiu i śmierci" to książka łatwoprzyswajalna nawet dla kompletnego laika (ja nie mam nic wspólnego z filozofią czy etyką) i polecam ją każdemu, kto chce poszerzyć swoje horyzonty.

PPS Ckliwy obrazek gratis. Bo mogę.

#veganmay #weganizm #wegetarianizm #filozofia i #etyka, bo tym właśnie papież weganizmu się para.
I wołam @Cheater, bo ostatnio pytał o biblię wegan ( ͡° ͜ʖ ͡°)
tojuzprzesada - >Jeśli istota cierpi, nie może być moralnego usprawiedliwienia dla od...

źródło: comment_Pi1G7mMVk6Rokou7yVfzjsJTiHkAg0Cj.jpg

Pobierz
  • 47
  • Odpowiedz
Podpisuje się pod tym.
Uważam, że jako gatunek najsilniejszy i najbardziej inteligentny na tej planecie, powinniśmy opiekować się innymi stworzeniami, a nie samolubnie wykorzystywać je w imię zysku.
  • Odpowiedz
Miło jest nam myśleć o sobie jako o ulubieńcach wszechświata. Nie chcemy myśleć o sobie jako o gatunku zwierzęcym. Ale naprawdę między nami i innymi zwierzętami nie ma przepaści nie do przekroczenia.


@to_juz_przesada: kompletnie się nie zgodzę.
Kto niby uważa że jesteśmy ulubieńcami świata? Chyba tylko panteiści. Z perspektywy wszechświata jesteśmy tylko drobinką pyłu i niczym więcej.
Fizycznie jesteśmy podobni do zwierząt, ale wewnętrznie kompletnie ich nie przypominamy, a intelekt to
  • Odpowiedz
kompletnie się nie zgodzę.

Kto niby uważa że jesteśmy ulubieńcami świata?


@neilran: teiści. czyli zdecydowana większość ludzi.

Fizycznie jesteśmy podobni do zwierząt, ale wewnętrznie kompletnie ich nie przypominamy, a intelekt to tylko jedna z rzeczy która nas od zwierząt wyróżnia. Zwierzęta kierują się instynktami i wychodzi im to na dobre, człowiek gdy się poddaje się swoim instynktom staje się gorszy od zwierząt


@neilran: Nawet jeśli- co to zmienia w poruszanym
  • Odpowiedz
nawet najokrutniejsze traktowanie zwierząt jest o wiele mniejszym przewinieniem od aborcji


@neilran: jestem przeciwny hodowaniu w cierpieniu kur na mięso, ale dopuszczam zabijanie komarów przy ognisku, bo realne szkody, które może wyrządzić komar są znacznie wyższe, niż szkoda wyrządzoną komarowi przez zabicie go, komary najprawdopodobniej nie czują bólu. Nikt nie ma obowiązku żywic istoty na poziomie rozwoju komara swoją krwią.

To znacznie bardziej kontrowersyjny pogląd, niż twierdzenie, że decyzja dorosłego człowieka,
  • Odpowiedz
teiści. czyli zdecydowana większość ludzi.

@to_juz_przesada: mylisz się. Bóg nie jest częścią świata. Jest Bytem Transcendentnym, inaczej Duchem, poza czasem i przestrzenią.

Nawet jeśli- co to zmienia w poruszanym przez Singera problemie wykorzystywania, krzywdzenia i zabijania zwierząt?

Nie wiem. Na pewno nie sprawia że wolno się nad nimi znęcać lub je głodzić.

1. ty znowu swoje.

2. moim zdaniem nie jest, bo zarodek nie czuje bólu.


@to_juz_przesada: kryterium bólu jest
  • Odpowiedz
uprawiasz seks - bierzesz na siebie odpowiedzialność za jego skutki. Proste i logiczne.


@neilran: a zrobienie ogniska nie nakłada na obozowiczów obowiązku udostępnienia krwi komarom, które usiądą na ręce?

Wiedzieli, na co się szykują. Mogli użyć offa, a jak użyli i nie zadziałał, to trzeba przyjąć na siebie konsekwencje swoich decyzji.
  • Odpowiedz
@neilran: dlatego, że uważam Twój argument z obowiązku przyjęcia niechcianych konsekwencji wszystkich podejmowanych działań za całkowicie bezsensowny i nie do obrony?
  • Odpowiedz
Fizycznie jesteśmy podobni do zwierząt, ale wewnętrznie kompletnie ich nie przypominamy, a intelekt to tylko jedna z rzeczy która nas od zwierząt wyróżnia. Zwierzęta kierują się instynktami i wychodzi im to na dobre, człowiek gdy się poddaje się swoim instynktom staje się gorszy od zwierząt.


@neilran: Przepraszam, ale to jakieś bzdury. Zwierzęta nie myślą, a kierują się tylko instynktem? Moje psy robią wiele rzeczy wbrew instynktowi, śnią, cieszą się, są smutne,
  • Odpowiedz
@to_juz_przesada: zgadzam się w stu procentach. na szczęście świadomość się ciągle zwiększa i osobiście jestem dobrej myśli- uważam, że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat nastąpi przełom w tej kwestii i konsumpcja mięsa drastycznie spadnie, jeśli nie ze względów etycznych to ekonomicznych. tak jak kiedyś walczono o prawa niewolników i kobiet, tak teraz przyszedł czas na zwierzęta. dzięki za ten wpis ʕʔ
  • Odpowiedz
Jeśli wyższy stopień inteligencji nie upoważnia żadnego człowieka do wykorzystywania innych ludzi dla własnych celów, jak może upoważniać ludzi do wykorzystywania zwierząt?


@to_juz_przesada: oczywiście że upoważnia. Wśród ludzi nie upoważnia ze względu na podobny iloraz inteligencji - różnice między nawet geniuszami a jednostkam przeciętnymi są i tak małe na tle porównania do zwierząt. Ten biologiczny determinizm uwarunkował społeczny konstrukt, według którego ludzi traktuje się inaczej tylko dlatego że są ludźmi.
Czy
  • Odpowiedz
Kto niby uważa że jesteśmy ulubieńcami świata?


@neilran: np. chrześcijanie

którzy czynią sobie ziemię poddaną, bo mają nad nią panować

inne religie mają z reguły więcej szacunku do reszty natury, uznając człowieka za równą jej cząstkę
  • Odpowiedz
mylisz się. Bóg nie jest częścią świata. Jest Bytem Transcendentnym, inaczej Duchem, poza czasem i przestrzenią.


@neilran: Co? Napisałam teiści, nie bóg. Teiści jak najbardziej są częscią swiata i jak najbardziej w dużej części uważają, że są częścią uprzywilejowaną. Prym w tym wiodą religie mojżeszowe.

Na pewno nie sprawia że wolno się nad nimi znęcać


@neilran: Ten uczuć, kiedy na najbardziej podstawowym poziomie zgadzasz się z weganami, ale tak
  • Odpowiedz
@to_juz_przesada: To się chwali, że zależy ci na ograniczeniu cierpienia zwierząt, ale na tym temat się nie kończy.
Żeby żyć, zabijasz inne żyjące istoty lub kradniesz owoce ich pracy - inaczej się nie da. Ty po prostu przesunęłaś granicę zasługiwania na życie z kotka na zwierzęta gospodarcze. Rośliny też żyją, tylko nie krzyczą, jak się je mieli na papkę w ustach.

Jeżeli zaś chodzi o sam fakt sprawiania cierpienia, to zwierzęta
  • Odpowiedz
Czy tego chcesz czy nie, kryterium IQ jest wszystkim. I sama tego dowodzisz, zabijając komara który Cię gryzie w upalny, lipcowy dzień.


@steve__mcqueen: no jak ktoś coś robi to na bank na takiej samej podstawie jak sobie wymyśliłeś, nie ma innej opcji XD
  • Odpowiedz
dlatego, że uważam Twój argument z obowiązku przyjęcia niechcianych konsekwencji wszystkich podejmowanych działań za całkowicie bezsensowny i nie do obrony?


@smyl: nie. Dlatego że Twój argument sprowadza się do manifestowania Twojej apatii. Być może to tylko retoryczna poza, ale słaba, bo gdy mówimy o etyce, to nie ma miejsca na apatie.
A jeśli już, to wykazujesz tylko słabość laickiego stanowiska - brak fundamentu dla etyki. To ze taka etyka jest uwarunkowana
  • Odpowiedz