Wpis z mikrobloga

@kshaq_ Zależy od miejsca, od linii, od rozkładu, od pory dnia. Czasami zdarza się, że autobus jest nawet 2-3 minuty przed czasem, ale musi jechać wolno albo stać na przystanku, bo ktoś wymyślił, że z A do B ma jechać tyle minut. Dzisiaj dodatkowo są jeszcze miejscami mocne opady, więc może dlatego?

Rano nigdy nie mam problemów, po południu często. Nic nie poradzisz. Ewentualnie rower miejski, ale dziś nie polecam :D
@kshaq_ tak, zdarza się, że przyjeżdżają na czas i wbrew pozorom łódzkie MPK (oczywiście mimo paru baboli na swoim koncie, jak np. zeszłoroczne zmiany tras) naprawdę nie funkcjonuje najgorzej. No a w popołudniowych godzinach tak jak @K101 wspomniał - stoi wszystko, także rower to chyba najlepsza opcja (jeśli uda Ci się go wypiąć i nie ma flaka ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
Konkretnie o 70 myślałem, nie przypominam sobie, żebym w tym tygodniu punktualnie do niej wsiadł. Jeszcze na odcinku pomiędzy Rondem Solidarności i Piłsudskiego, gdzie to jest obecnie jedyny kursujący autobus (dzięki MPK za zmianę trasy 60, #!$%@? mać), to jest tragedia. Już testuje inne dojazdy na wszystkie strony, bo mi się płakać chce.

@mrowkojez bardzo chętnie bym rowerkiem śmigał, ale zanim wyjde z pracy, to wszystkie sprawne już są rozkradzione przez studenciaków
@kshaq_: łe Panie tam nie jest tak źle, zawsze możesz jechać którymś tramwajem albo 96 do Narutowicza a potem dochodzi Ci chyba 60 właśnie, albo 10 minutowy spacerek. Są gorsze miejsca ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@fistasheq: Nope, 60 jedzie Uniwersytecką do Fabrycznego, więc jeśli 70 nie dam rady, to od Narutowicza w tamtą stronę nie kieruje się już nic. Nie mówię, że ten kawałek to dla mnie wielka tragedia, ale imo trochę śmieszne, żeby taką ulicą jechał, albo i nie, jeden autobus raz na 15 minut.
To dla mnie szok, bo wcześniej mieszkałem przy Placu Wolności i do pracy miałem tramwaj co 5 minut ( ͡