Wpis z mikrobloga

To nie będzie zwykła pasta, to wydarzyło się naprawde.
Mój stary to fanatyk Ikariama, nie jakiś tam taki zwykły użytkownik tylko #!$%@? ultra fanatyk tej #!$%@? gry.
Zacznijmy od początku anony. Słowem wstępu mam na imie Daniel i mam okrągłe 21 lat jestem typem piwniczaka z lekką nadwagą.
Mieszkam z ojcem z przymusu bo nie stać mnie na własną chawirę, ostatnio krucho u mnie z kasą to podbijam do mojego Dedi z prośba:
- Tate dasz mi 20zł bo ide z kolegami do kina (jakbym miał kolegów)
- Nie mam wydałem wszystko na ambrozje #!$%@? (coś ala smocze monety w metinie)
Zapomniałem dodać, że od około roku żyjemy w skrajnym ubóstwie bo ojciec #!$%@? każdy grosz na tą grę, ale ostatnio to już przeszedł sam siebie. Wchodzę do domu po swojej gównopracy i widze, że ojciec sie szczerzy, przebiera z nogi na nogę podniecony, oblizuje wąsa i pokazuje mi na ekran. #!$%@? 2137 ambrozji kupił #!$%@?.
- Od tygodnia jemy suchy chleb, skąd wziałeś kase na to?
- SYNEK #!$%@? KREDYT WZIAŁEM, SPLĄDROWALI MI WIOSKE TO TERA ZOBACZĄ
Zapomniałem również wspomnieć, że gra w to już od 8 lat, kiedyś chciał mnie wciągnąć w swoją konspire ale sie nie dałem, coś tam tylko bełkotał, że kiedy atakuje wróg moim obowiązkiem jest walka.
Matka nie wytrzymała psychicznie i uciekła z Fernando do hiszpanii, jak okazało się że ojciec auto sprzedał bo potrzebował ambrozji. Było koło 20, ojciec coś tam krzyczał w drugim pokoju i sie cieszył do siebie. Usłyszałem tylko że jego Hoplici przebili się przez mur i teraz to sie #!$%@? krew poleje. Zwaliłem konia 7 razy i poszedłem spać. Nazajutrz dzień minął w miare spokojnie poza kilkoma wyzwiskami w strone oponentów, oraz #!$%@? talerzem. Około 20 ojciec zaczął wręcz #!$%@? jęczeć i lamentować. Najgorsze dopiero miało nadejść. Krzyk szybko przerodził się w #!$%@? w klawiature, #!$%@? w klawiature znowu w wyzwiska. Miałem dosyć. Pytam sie o #!$%@? mu chodzi czemu tak drze morde. Ze łzami w oczach zaczął opowiadać, że go #!$%@? plądrują, że on wszystkie surwoce tu ma, że to wszystko to spisek. Okzało sie że ojczulek jest rabowany przez jakis 20 osoby klan. Tutaj zaczyna sie jazda, zapnijcie pasy. Za reszte pieniędzy z kredytu kupił zgrzewke Żubrów, i zasiadł przed komputer. Około godziny 21 zaczeło się. "TANIO SKÓRY NIE SPRZEDAM XD". #!$%@? aż nogami trzepotał, nie umiał sie uspokoić, cały czas coś bełkotał, zero reakcji na bodźce. Zapatrzony w monitor popijał żuberka. Położyłem sie w nadzieji, że spokojnie zasne i jak zwykle sie myliłem. Do 4 w nocy był spokój, potem już tylko jeden wielki wrzask "NIGDY WAM NIE ODDAM MOICH SUROWCÓW #!$%@?". Szczerze się już #!$%@?łem, 192.168.1.1 i cyk sieć wyłączona. Chwilowy spokoj, ojciec cały czerwony wparował do pokoju. "CZEMU NIE MA INTERNETU DO #!$%@?". Zaczął trzaskać w router, spojrzałem na niego i powiedziałem, że pewnie awarie mają albo coś robią i że ma iść spać. #!$%@?, #!$%@?ł sie jeszcze bardziej. Sytuacja zaczeła nabierać tempa jak zaczął wyzywać kobiete z infolini od #!$%@? bo "ON JUŻ 7 GODZIN TĄ WALKĘ PROWADZI I GO TAK SZYBKO TE MENDY NIE WYKOŃCZĄ BO MA JESZCZE WOJSKA W ZANADŻU NA INNEJ WYPIE". Musiałem interweniować, włączyłem internet i dalej zza ściany nasłuchiwałem jak akcja nabiera tempa. Jak tylko internet wrócił ojciec rzucił się do komputera i w żuberkowej furii chciał wysłać swoje wojska do miejsca bitwy, niestety już za późno...
Wojska doszczętnie go splądrowały, trzask pękającej dupy słychać było nawet w Wadowicach. Uspokoił się, zamknął laptopa i poszedł spać. Rano był nie w sosie, widać było, że płakał. Jak wróciłem z pracy nadal siedział przed komputerem i uznał, że jego życie to już #!$%@? nie ma sensu i on to #!$%@? xD. Usiadł na ziemi skulił się, złapał za kolana i zaczął coś nawijać o kremówkach i Korwinie Mikke. Delira motzo (inb4 żuberki). Ojciec nagle gdzieś wyszedł, wstaje rano a starego nadal nie ma. Odpalam wiadomości, aż nagle widzę zdjęcie ojca i wielki baner "Umysłowo chory furiat napadł na siedzibę gry internetowej z bronią w ręku). Ostatni zapis z kamery pokazuje ojca w zbroi Hoplity jak #!$%@? wszystko w biurach i krzyczy, że wszyscy to go #!$%@? oszukali i tak być nie będzie. Stawiał opór policji, Ci jednak szybko wyrwali chwasta. Smutłem ale #!$%@? no jednego debila mniej. Wieczorem zalogowałem się do Ikariama ojca, spoglądam w wiadomości "1 nowa wiadomość". Ojciec pewnie właśnie teraz zbiera kremówki na polanie z papieżem polakiem, #!$%@? czytam.
I CO STARY CAPIE #!$%@?ŚMY CIĘ Z FERNANDO I JEGO FAMILIĄ.
Wszystko było umyślnie zaplanowane przez matke, fernando i jego ferajne, (Mama bardzo długo leczyła się u psychiatry przez ojca i to była zemsta.). Tylko ja wiem o tym co się #!$%@?ło Anony.

#pasta #heheszki #ikariam
  • 1