Wpis z mikrobloga

Miłosław Borowikowe Ale… gdzie te borowiki? Jeżeli już twórcy zdecydowali się na taki, a nie inny dodatek, to naszym zdaniem powinien on odgrywać jedną z głównych ról podczas degustacji. Tak niestety nie było.
Dopiero przy kilkunastu stopniach Celsjusza coś tam majaczyło. To był jednak tylko eksperyment, bo kto by pił piwo w takiej temperaturze? Zapraszamy do ekspresowej recenzji.

https://www.piwnynocnik.pl/2018/05/miosaw-warzy-smiao-borowikowe-aleale.html #piwo #craftbeer #polskikraft #ocenpiwo #pijzwykopem #browarhipster #piwnahipsterka
Pobierz spenser - Miłosław Borowikowe Ale… gdzie te borowiki? Jeżeli już twórcy zdecydowali s...
źródło: comment_IRDTfAFI8KEp2AYE7VcKx8EZY8B0Wu84.jpg
  • 11
@spenser: Piłem, grzybów zero w aromacie i smaku, samo piwo zaś smakowało w typie koźlaka. Coś jak wędzone, w którym zapomniano słodów wędzonych ;)
Co to tego z pędami sosny... Wiele ludzi myśli, że ma być żywiczne. A jadł ktoś młodziutkie pędy sosny? Są kwaśnawe i mają sporo witaminy C. I w tym piwie jest akurat taka przyjemna kwaskowatość.