Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od 3 lat jestem żonaty. Ona jest świetną kobietą, wspaniale się dogadujemy i bardzo rzadko się kłócimy.
Problemem jest seks. Zaczęliśmy po ślubie, bo oboje jesteśmy wierzący. W przeszłości uprawiałem seks z dwoma dziewczynami, z którymi byłem w związku, a ona była dziewicą aż do ślubu. Seks jej nie kręci, ona raczej robi to z obowiązku. Jeszcze kiedy staraliśmy się o dziecko to wykazywała minimum chęci. Od kiedy mamy córeczkę to seks jest maksymalnie 1x w miesiącu i taki beznadziejny, że czuję się jak bym ruchał lalkę. Córeczka ma 1,5 roku i jak na razie odkładamy myśli o drugim dziecku.
Wiem, że nie powinienem porównywać, ale seks z moimi ex-dziewczynami wyglądał dużo inaczej. One to lubiły, same inicjowały, z chęcią brały do buzi. Z żoną jest na odwrót, do buzi nie weźmie, bo nie lubi. Minetki też nie lubi. Pozycji w których byłaby bardziej aktywna też nie, więc zwykle przerabiamy misjonarza i doggy.
Jedyne co naprawdę lubi to pocałunki i przytulanie się przy grze wstępnej. Z palcówką to jest różnie, dawniej lubiła, ale coraz rzadziej ma na to ochotę. Wiem, że ona lubi te pocałunki, przytulanie, masaże, więc robimy to naprawdę długo. Jak dla mnie za długo, ale ok. Nigdy na to nie narzekałem, ale chciałbym czasem taki seks dla samego rozładowania, że mi kobieta mówi, że chce zostać zerżnięta, ściąga majtki i lecimy. Z poprzednimi dziewczynami tak było często i w różnych miejscach (w toalecie czy w samochodzie), a tu tego nigdy nie było.

Często z nią rozmawiałem czemu ona nie lubi seksu, czy ja robię coś nie tak czy może jej nie podniecam. Ona zawsze mówi, że ona tak ma i dla niej seks nie jest zbyt przyjemny. Nie trudno się domyśleć, widząc jej minę gdy uprawiamy seks. Ona jest taka obojętna, że szok.
Kilka dni temu powiedziała mi, że chciała sama zainicjować seks i poudawać, że ją to cieszy, ale kiedy przyszło co do czego to nie dała rady. Mówi, że czasem koleżanki z pracy się chwalą swoim życiem seksualnym i że ona też by tak chciała cieszyć się seksem, ale nie umie.
Jeszcze gdyby w innych aspektach źle się działo to byłaby szansa naprawy, ale tak normalnie to jest super. Razem chodzimy na spacery z dzieckiem, gotujemy obiady razem, wspólnie spędzamy czas.

Mam dopiero 28 lat, a jestem ciągle sfrustrowany seksualnie. Jednak przysięgnąłem, ze będę z nią na dobre i na złe, więc rozwód odpada. Kochanka też.

Chciałem się tylko wyżalić ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pewnie niektórzy z was powiedzą, że to przez to że ona długo była dziewicą. Nic z tych rzeczy, te wcześniejsze dziewczyny też były rozdziewiczane przeze mnie i były wpodobnym wieku co moja żona, gdy się z nią żeniłem. A w łóżko z nimi był ogień, serio.

#seks #rozowepaski #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 17
@AnonimoweMirkoWyznania: o ile interesują cię jakieś rady to myślę, że warto byłoby pogadać o tym z psychologiem. Wiem, że w PL pokutuje myślenie, że kto chodzi na terapię jest jebniety ale tak nie jest.

Wiele tego typu problemów jest wynikiem traum niekoniecznie związanych z byciem wykorzystanym seksualnie. To może być coś bardziej blachego ale siedzącego gdzieś głęboko w głowie.

Czy próbowaliście jakiś eksperymentów? Miejsca publiczne, używki, przebieranki? Seks naprawdę potrafi być
@AnonimoweMirkoWyznania:

2018
Oni nadal czekają z seksem do ślubu

Choćby dziewczyna była chodzącym ideałem, nigdy nie wziąłbym kota w worku. Seks jest zbyt ważny, by kompletnie pominąć tę kwestię wiążąc się z kimś na całe życie. No ale nie mój cyrk i nie moje małpy. Jeśli ktoś tak robi, a potem ma pecha (no #!$%@? niespodzianka, wcale bym się tego nie spodziewał xD), to pozostaje mu płacz do końca życia, bo
PrzystojnyZboczeniec: Problemem nie jest to, że laska długo była dziewicą. Problemem jest jej katolickie wychowanie, które kazało jej nawet nie tyle czekać do ślubu z seksem, ale przerobiło jej psychikę. I teraz masz kobietę, której seks kojarzy się wyłącznie z prokreacją oraz obowiązkiem małżeńskim. Sama ci zresztą powiedziała, że z seksu to ona cieszyć się nie potrafi.

Chcesz aby to się zmieniło? To szykuj małżonkę na długą terapię z seksuologiem. Problem
@AnonimoweMirkoWyznania Pytałeś żonę czy czuje JAKĄKOLWIEK przyjemność fizyczną z seksu? Bo zdarzają się takie przypadki wśród kobiet, że nie czują kompletnie nic, może ona również ma taki problem - to by wyjaśniało jej obojętność i niechęć również do teoretycznie bardzo przyjemnej dla kobiet minety.
Kierunek to seksuolog i ginekolog, być może również psycholog.
@AnonimoweMirkoWyznania:,, Problemem jest seks. Zaczęliśmy po ślubie, bo oboje jesteśmy wierzący. ". Sam sobie to na głowę ściągnąłes. Trzeba było wytestowac przed ślubem, a nie brać kota w worku. Jak jesteś taki wierzący to rozwód też w grę nie wchodzi, więc miłego życia w celibacie :p