Kto ma rację, ja czy mój niebieski? Uważa że jestem rozpuszczona i to ta słynna #logikarozowychpaskow ale według mnie nie
Chciał mi zrobić u siebie w domu kanapki z szynką, podziękowałam za szynke i że wolę z serem, to on że jakto przecież ja jem samo mięso i powinnam jeść więcej bo niby jestem za chuda wiec w końcu mu powiedziałam że nie chce bo nie lubię tych sklepowych szynek bo są sztuczne i boli mnie po nich brzuch i wolę taka domowa uwedzona, a ten do mnie że jestem rozpuszczona... Od zawsze w domu mam mięsa robione przez ojca albo któregoś z wujków, od małego jem tylko takie szynki kiełbasy. Jak kończą nam się zapasy w zamrażarce to robimy z ojcem nowe wędzenie albo kupujemy od wujka wyroby. I mówię niebieskiemu że dla mnie to nie jest kwestia rozpuszczenia tylko nie muszę jeść czegoś co mi nie smakuje i jak przez dzień nie zjem szynki to przecież nie umre. Dla mnie nie jest problem przygotować szynkę, schab czy nabić jelita mięskiem na kiełbasy i potem doglądać wędzenia i uważam że warte jest to poswiecenie czasu aby mieć smaczne mięso i wcale nie jest oznaką rozpuszczenia. Uprzedze pytania, świnie kupujemy od wujka z hodowli, bardziej ufamy temu miesu niż takiemu ze sklepu.
@ruzowy_wonsz: Zgodzę się z Tobą w 100%. Jestem totalnie mięsożerną różową, ale od kiedy mój ojciec zaczął bawić się w wędzenie, nie smakują mi wyroby sklepowe. Wędliny są oślizgłe i niesmaczne, a kiełbasy smakują sztucznie. Nie jest to kwestia rozpuszczenia, tylko znajomosci lepszego smaku... No a że niebiescy nie lubią jak różowa ma racje, bo to uderza w ich ego to już kolejny aspekt ¯_(ツ)_/¯
@mastift jak nie smakuje to nie jem i tyle, rodzice mnie tak przyzwyczaili że jak najmniej konserwantów jadlam (nawet śmietana od babci ze wsii) dlatego jak zjem coś co ma więcej to mnie brzuch boli
@ruzowy_wonsz: Ja nie ogarniam jak można wpieprzać taką szynkę najpodlejszego sortu i jeszcze uważać to, za zdrowe. Wolę sobie zrównoważyć białko jakimiś wege dodatkami (komosa, płatki drożdżowe), przynajmniej nie jest tak nabite jakimiś konserwantami w opór xD.
Nie jesteś rozpuszczona, po prostu masz głowę, lepiej nie jeść mięsa niż jeść te najtańsze wędliny za <30 zł/kg.
@ruzowy_wonsz: poza faktem, ze niby cie od tego brzuch boli to mozesz jesc co chcesz i faktycznie ma prawo ci nie smakowac. Wiec zapytaj go o #!$%@? mu chodzi jak chcesz ser? Druga opcja to mozliwosc tego, ze przedstawiasz to po swojemu.
Oglądam tak sobie Rancho nad ranem i kurde widze ze dobre aplikacje ma na pulpicie Lucy jako wójt xD uTorrent i GTA4 xD #ranczo #heheszki #seriale #gry
Uważa że jestem rozpuszczona i to ta słynna #logikarozowychpaskow ale według mnie nie
Chciał mi zrobić u siebie w domu kanapki z szynką, podziękowałam za szynke i że wolę z serem, to on że jakto przecież ja jem samo mięso i powinnam jeść więcej bo niby jestem za chuda wiec w końcu mu powiedziałam że nie chce bo nie lubię tych sklepowych szynek bo są sztuczne i boli mnie po nich brzuch i wolę taka domowa uwedzona, a ten do mnie że jestem rozpuszczona...
Od zawsze w domu mam mięsa robione przez ojca albo któregoś z wujków, od małego jem tylko takie szynki kiełbasy. Jak kończą nam się zapasy w zamrażarce to robimy z ojcem nowe wędzenie albo kupujemy od wujka wyroby. I mówię niebieskiemu że dla mnie to nie jest kwestia rozpuszczenia tylko nie muszę jeść czegoś co mi nie smakuje i jak przez dzień nie zjem szynki to przecież nie umre. Dla mnie nie jest problem przygotować szynkę, schab czy nabić jelita mięskiem na kiełbasy i potem doglądać wędzenia i uważam że warte jest to poswiecenie czasu aby mieć smaczne mięso i wcale nie jest oznaką rozpuszczenia. Uprzedze pytania, świnie kupujemy od wujka z hodowli, bardziej ufamy temu miesu niż takiemu ze sklepu.
Jak wy to widzicie ? #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
1 zmień paska
2 podziel się kiełbą
Nie jesteś rozpuszczona, po prostu masz głowę, lepiej nie jeść mięsa niż jeść te najtańsze wędliny za <30 zł/kg.
Komentarz usunięty przez autora
aż poczułem się na jakimś forum dla Grażynek