Ogólnie jeśli Ci się nie nudzi, to polecam poczytać co innego.
-Przyjechał przyjaciel, też lvl22-23, do mnie, w odwiedziny. Myślę: "no można by gdzieś razem z kumplem i bratem wyskoczyć, mimo #fobiaspoleczna ". -Padło znowu na #wisla #zachodnibrzeg. No i jesteśmy nad tą Wisłą - alko, chipsy, gadanie... wiadomka. Po jakimś czasie, jak zapewne wiecie, tam zaczyna się tam full patola - wszyscy #!$%@?, #rozowepaski leją w czcinie, widać im dupy, a żulionerzy zbierają fanty. No #!$%@? wypaczenie pełną gębą. -Moje lęki po procentach trochę się ogarniają, więc ok. Ogólnie, to dowiedziałem się, że jestem ostatni w takiej naszej paczce, który nie zamoczył... :/ a oni na dodatek opowiadają sobie co i jak i w ogóle... -suicidalpepe.jpg -Mimo, że porobieni, to nuda i koniec alko - trza iść do źródełka. -Poznaliśmy typa lvl 35 chyba. Ma żonę, ma córkę lvl 6, od jakiegoś czasu chodzi na #divy. Jego kobieta dała papiery do rozwodu, sama ma bolca na boku. Koleś ma #!$%@? na córkę, mimo, że mowi, że ją kocha. Mówi, że spotkania raz na dwa tygodnie mu wystarczą. Jako dziecko rozwodników, wiesz, że to jedna z najbardziej bolesnych rzeczy, które miałeś zaszczyt przeżyć. -Poznaliśmy dwóch Ukraińców - Żenia i Rusłan (chyba najbardziej ukraińskie imiona ever xD). Było fajnie do puki nas nie polubili i jeden z nich powiedział: "Dobra, chodźcie chłopacy do strip klubu. Ja stawiam". -No i wiadomo... tutaj chcica level over 9000, ale i #nofapchallenge i #nopornchallenge, plus przyjaciel ma dziewczynę... (ale i tak typa ciągnęło jak magnes :/) (zresztą mnie również ¯_(ツ)_/¯). -Powiedziałem sobie: " kierwa, kawunia... Alojzy. Nie po to żeś się kuźwa katował tyle czasu, żeby teraz wszystko w #!$%@?poszło...", a poza tym twój ziomek będzie fhui żałował, że poszedł na striptizy, bo jest zakochany po uszy i w ogóle. Ale u wszystkich ochota na #cycki była motzno. -Ogólnie, to wyznaję zasadę, że lepiej zdechnąć jako prawiczek stulejarz, niż się zeszmacić i bulić za seksy i pochodne. Byłem w stripclub i nie polecam - człowiek czuje się po wyjsciu, jak ta szmata. #takijestem -Koniec końców czuje dobrze człowiek, bo po raz kolejny, mimo upojenia, byłem w stanie wygrać z nałogiem, a dodatkowo- kiedyś przyjaciel zapewne mi podziękuję. Co do brata, to gówniak lvl 21 jeszcze zdąży się na płatne figle napatrzeć.
@AlojzyKoniowal: nie, ale myślałem że w stolicy jednak kulturka, ale po alko widze że z większości wychodzą zwierzęta :D stip klub spoko, nie wiem co w tym złego, realne cycki > cycki nierealne w pornolach :P
@AlojzyKoniowal Taa, patola... pamiętaj że pisze to ktoś kto po wizycie w klubie że stripteasem (nie mając dziewczyny) czuje się zeszmacony. Byłem kilka razy i raczej jest sympatycznie, ludzie wyluzowani, ktoś rozpala ognisko, ktoś grilla. Wiadomo że nad zeka ludzie chodzą... uwaga... sikac w krzaki... patola że ja #!$%@?. Blisko są kluby gdzie można się z plaży zwinąć i potańczyć lub kulturalnie wypić browara. Ogólnie polecam bo klimat pozytywny.
Co do stripclubów, to wiadomo, że w środku jest fajnie, ale ja chyba jestem na tym etapie... (nie wiem jak to nazwać) "rozwoju emocjonalnego", że mimo, że tak jak pisałem - ochota na cycki i dupy w 3D była ogromna, to przezwyciężyłem nie tylko samego siebie, ale i chcicę czterech innych #!$%@? typów. #supersaiyan #pozdro
Po prostu rozumiem, że to co powinno w życiu mnie interesować, to napewno
PS: Nie krytykuję ludzi, którzy chodzą na divy, nad Wisłę, lub na striptiz. Po prostu podzieliłem się moimi obserwacjami. A to czy mają one wydźwięk pozytywny, czy nie i, czy w ogóle są słuszne, pozostawiam do oceny innym.
Nie wiem kto i kiedy wysunął takie słowa: "Nie boję się człowieka, który jest w stanie pokonać mnie / moją armię. Obawiam sie człowieka, ktory jest w stanie pokonać samego siebie." I generalnie
Witam, mam takie pytanie. Czy według was jest możliwe dojeżdżać rowerem do pracy 11 km rowerem? Droga Miasteczko-wioska. Praca od 7-15 więc w sumie spoko jak na rower. Ewentualnie jakiś elektryczny DOBRY rower? Poleci ktoś coś? #rower #rowery
Ogólnie jeśli Ci się nie nudzi, to polecam poczytać co innego.
-Przyjechał przyjaciel, też lvl22-23, do mnie, w odwiedziny. Myślę: "no można by gdzieś razem z kumplem i bratem wyskoczyć, mimo #fobiaspoleczna ".
-Padło znowu na #wisla #zachodnibrzeg. No i jesteśmy nad tą Wisłą - alko, chipsy, gadanie... wiadomka. Po jakimś czasie, jak zapewne wiecie, tam zaczyna się tam full patola - wszyscy #!$%@?, #rozowepaski leją w czcinie, widać im dupy, a żulionerzy zbierają fanty. No #!$%@? wypaczenie pełną gębą.
-Moje lęki po procentach trochę się ogarniają, więc ok. Ogólnie, to dowiedziałem się, że jestem ostatni w takiej naszej paczce, który nie zamoczył... :/ a oni na dodatek opowiadają sobie co i jak i w ogóle...
-suicidalpepe.jpg
-Mimo, że porobieni, to nuda i koniec alko - trza iść do źródełka.
-Poznaliśmy typa lvl 35 chyba. Ma żonę, ma córkę lvl 6, od jakiegoś czasu chodzi na #divy. Jego kobieta dała papiery do rozwodu, sama ma bolca na boku. Koleś ma #!$%@? na córkę, mimo, że mowi, że ją kocha. Mówi, że spotkania raz na dwa tygodnie mu wystarczą. Jako dziecko rozwodników, wiesz, że to jedna z najbardziej bolesnych rzeczy, które miałeś zaszczyt przeżyć.
-Poznaliśmy dwóch Ukraińców - Żenia i Rusłan (chyba najbardziej ukraińskie imiona ever xD). Było fajnie do puki nas nie polubili i jeden z nich powiedział: "Dobra, chodźcie chłopacy do strip klubu. Ja stawiam".
-No i wiadomo... tutaj chcica level over 9000, ale i #nofapchallenge i #nopornchallenge, plus przyjaciel ma dziewczynę... (ale i tak typa ciągnęło jak magnes :/) (zresztą mnie również ¯_(ツ)_/¯).
-Powiedziałem sobie: " kierwa, kawunia... Alojzy. Nie po to żeś się kuźwa katował tyle czasu, żeby teraz wszystko w #!$%@?poszło...", a poza tym twój ziomek będzie fhui żałował, że poszedł na striptizy, bo jest zakochany po uszy i w ogóle. Ale u wszystkich ochota na #cycki była motzno.
-Ogólnie, to wyznaję zasadę, że lepiej zdechnąć jako prawiczek stulejarz, niż się zeszmacić i bulić za seksy i pochodne. Byłem w stripclub i nie polecam - człowiek czuje się po wyjsciu, jak ta szmata. #takijestem
-Koniec końców czuje dobrze człowiek, bo po raz kolejny, mimo upojenia, byłem w stanie wygrać z nałogiem, a dodatkowo- kiedyś przyjaciel zapewne mi podziękuję. Co do brata, to gówniak lvl 21 jeszcze zdąży się na płatne figle napatrzeć.
#gownowpis #stulejacontent #przegryw
Widzę, że zainteresowany... ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Co do stripclubów, to wiadomo, że w środku jest fajnie, ale ja chyba jestem na tym etapie... (nie wiem jak to nazwać) "rozwoju emocjonalnego", że mimo, że tak jak pisałem - ochota na cycki i dupy w 3D była ogromna, to przezwyciężyłem nie tylko samego siebie, ale i chcicę czterech innych #!$%@? typów. #supersaiyan #pozdro
Po prostu rozumiem, że to co powinno w życiu mnie interesować, to napewno
Nie wiem kto i kiedy wysunął takie słowa:
"Nie boję się człowieka, który jest w stanie pokonać mnie / moją armię. Obawiam sie człowieka, ktory jest w stanie pokonać samego siebie."
I generalnie
"Nie boję się człowieka, który jest w stanie pokonać mnie / moją armię. Obawiam sie człowieka, ktory jest w stanie pokonać samego siebie."
@AlojzyKoniowal: To chyba słowa Lao Tzu:
"Kto pokonuje innego człowieka – jest silny. Lecz, kto pokonuje samego siebie – jest wszechwładny.""
I dalej Lao mówi też, że:
"Potężny jest ten, kto zwycięża wrogów i łamie wszelkie przeszkody, lecz kto
@AlojzyKoniowal: gdzie #!$%@??