Wpis z mikrobloga

@Helsantonio_Montes: Jak chcesz narzędziowo vray + max to polecam klasykę: Grant Warwick "Mastering V-ray", lekcja 4 "Advanced materials" jest za friko. Ponad godzina #!$%@? się z materiałem na zardzewiałym resoraku :) Tyle tylko, że to vray 2.x, ale w kursie masz też film opisujący różnicę w stosunku do wersji 3.x
@Helsantonio_Montes: Proste - zacznij ogarniać Substance Paintera :-) Nie musisz wtedy tak naprawdę rozumieć zasad shadingu. Podpinasz mapki i jazda. Wszystko jest robione PBR, więc ciężko coś zrypać na etapie teksturowania. Nie da się "przekręcić" i zrobić nierealistycznych materiałów. Do tego dochodzi możliwość dodawania różnych defektów w materiale, tear, wear, rust itp itd bo oczywistym jest, że nie ma niczego perfekcyjnego w naturze. Tak samo nie ma prostych brył tak samo
Pewnie dlatego, że ich nie stać na zmianę pipeline i tak tkwią od lat bo kiedyś vray to był 8 cud świata :-)


@Surgeon: Nie. Po prostu VRay to bardzo fajny silnik. Mocno plastyczny.

Wiem, że jesteś #teamarnold ale wiesz ;)
@loczyn: Vray nigdy nie pociągnąłby takiej ilości UDIMów w 4K albo więcej. Zapchałby się, kwiknął i by się wysypał albo w ogóle nie zaczął renderować. Teraz każdy nawet najmniejszy asset ma 4K i nikomu nie chce się tego optymalizować w dół bo Arnold to wszystko wciągnie. Do tego szybki i dokładny displacement. Oczywiście Arnold też ma minusy np. jedna klatka na jeden procek :-) Vray jest ok, do renderowania w miarę