Wpis z mikrobloga

Kolega kiedyś zakochał się w nauczycielce, nie wiem czy to miłość czy ma "chory łeb" ale zakochał się na poważnie... Po zakończeniu nauki wyznał jej miłość, oczywiście skończyło się tak jak myślałem czyli bez wzajemności i w dodatku chyba wzięła go za jakiegoś #!$%@?. Było to kilkanaście lat temu. Później męczył się z tym strasznie, co jakiś czas przeżywając to zdarzenie, albo na nią wpadł przypadkiem w autobusie... i go #!$%@?ła że ją prześladuje albo ktoś powtórzył mu jakąś plotkę o niej i znów do tego wracał myślami. W każdym razie nabawił się depresji i miał na jej punkcie fiksację, raczej niegroźną ale cały czas rozmyślał co by było gdyby wszystko ułożyło się inaczej itd... Jak dla mnie "chory łeb" i próbowałem mu to wszystko wyperswadować ale bez rezultatu.
Gadałem z nim o tym często, był to często poruszany temat - dziwne bo jednocześnie przyprawiał go o depresję.(jest na sali lekarz? #psychologia). Gdy zapominał o niej to los zsyłał mu jakieś wydarzenie które mu przypominało, a to ktoś zaczął o niej rozmawiać a to spotkał ją na spacerze... nie wiem ile jest prawdy w tym co on mi mówił ale wierząc jego słowom nie były to spotkania przypadkowe i często miały... dziwny przebieg.

Od dawna dochodziły do niego plotki o jej rzekomej chorobie, ostatnio okazało się że niestety są prawdziwe. Ziomek znów wszystko przeżywa... nie może dać sobie z tym spokoju. Mogło być tak pięknie ale niestety nie dość że zakochał się bez wzajemności to jego wybranka jest poważnie chora. Znalazł nawet portal na którym jest zbiórka na leczenie i ... wpłaca ile tylko może, anonimowo... wysyła jej paczki i smuci się okropnie i złości na życie i los.

Moja rola ograniczała się do wybijania mu tych głupot z głowy ale niestety nie byłem wystarczająco skuteczny w tej dziedzinie. W obliczu nowych okoliczności, staram się go pocieszać że może wyzdrowieje... i trochę próbuje ostudzić jego zapędy ale chyba w tym też nie jestem zbyt dobry. Gdyby mógł sprzedałby nerkę żeby jej pomóc. Ciężki przypadek.
Czy to jest #milosc może #obsesja lub jakaś inna forma choroby psychicznej. Co myślicie o tej sytuacji... co ja mam robić?!
#anonimowemirkowyznania (mniej anonimowe ale jednak anonimowe, nie wiem jak tagować :))
#truestory
  • 5
@krulwypoku_IgB6: nie wiem, ja się #!$%@? w mojej pielęgniarce ale wiem że to nic na poważnie, takie tam szczenięce zauroczenie. Zresztą mam niecałe 15 lat, w grudniu kończę i nie czuje się gotowy na związek, seks i te sprawy. Po prostu lubię jak akurat ona jest na dyżurze i się mną zajmuje, bo jest to taka prawdziwa pielęgniarka z powołania. I gra ze mną w chińczyka jak ma akurat wolną chwilkę.
@kochamtoronto: pielegniarki sa łatwe idziesz do szpitala najlepiej złam sobie reke lub noge cokolwiek aby trafić tam na dłużej jak ją spotkasz to mówisz prosto z mostu że masz problem natury erogennej i ci wystruga pinokia pod pierzyną na szpitalnym łózku.
Nie wierzysz? Zobacz ile pornosów jest na ten temat ty mylisz ze to sie z nieba bierze?