Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Myrki, mam 21 lat, nie mam matury, ani nawet rozpoczętej szkoły średniej, na studia się nie wybieram, ale za to mam doświadczenie w pracy w Polsce i za granicą, mówię bardzo dobrze po angielsku, mam jak na moje wykształcenie, a raczej jego brak dobrze płatną pracę - kierowca za 2,5k PLN na rękę. W planach miałem otwarcie własnej firmy, już zaczynałem myśleć o tym na poważnie, ale nagle pojawiła się opcja wyjechać do USA żeby uczyć się tam zawodu, z którym nie miałem nigdy nic wspólnego, ale za to pod skrzydełkiem rodziny, czyli na początku bez stresu z mieszkaniem i tak dalej. No prawie marzenie.
I tu dylemat - dalej żyć w Polsce i próbować się czegoś dorobić czy spakować dupę w walizkę i zacząć od nowa w USA?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje

Jak żyć?

  • Wyjechać 93.7% (667)
  • Zostać 6.3% (45)

Oddanych głosów: 712

  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli masz możliwość to warto jechać, zawsze możesz wrócić po 2, 3 latach jak Ci się nie będzie podobało. A ten zawód prawdopodobnie będziesz mógł też wykonywać w Polsce. Jak dla mnie same plusy takiego wyjazdu.
@AnonimoweMirkoWyznania: a ja Ci powiem - zastanów się poważnie. Wyjazdy jako dorosły człowiek nie są takie fajne - nie przynależysz do danej społeczności, znalezienie nowych przyjaciół, szczególnie na zadupiach - jest ciężkie, dużo samotności. Poza tym USA się trochę kończy społecznie i finansowo - sama opieka medyczna to okropne koszty, przekalkuluj sobie czy to jest to o czym marzysz.
@malinblue: ja mam argument - wyjechałam za granicę, zarabiałam tam dobrze, ale czułam się cholernie samotna, ludzie mieli całkiem inną mentalność, nie potrafiłam z nimi znaleźć żadnego porozumienia, punktu zaczepienia, bo mieli całkiem inne zainteresowania od moich. Jak pomyślę, że miałabym gdzieś jechać dla kasy - i nieważne gdzie - to mam od razu w głowie "absolutnie nie". W Polsce czuję się dobrze, ludzie są moim zdaniem bardziej przyjaźni, otwarci, mniej