Wpis z mikrobloga

@Czeggu: Ale nogi nie muszą śmierdzieć. Jak ktoś cały dzień w sandałkach zasuwa to wcale nie śmierdzi bardziej niż ma jak ma je na sobie, a ciut wygodniej jest.
Już gorzej jak złapałem za brzeg siedzenia w pociągu, a tam jakaś bliżej nieokreślona wydzielina najprawdopodobniej jakiegoś żula. Od tego dopiero można się pożygać.