Wpis z mikrobloga

@CorTuum: Skoro bawiłem się świetnie i planuję wkrótce przejść czwarty raz, to taka opinia nie powinna dziwić. W gry na Infinity Engine grałem dziesiątki razy, w pierwszych Pillarsach spędziłem zaledwie 400 godzin, ale dały mi więcej frajdy niż większość współczesnych roleplay'ów - spośród których Divinity OS muszę jeszcze nadrobić.
@Silvaren:

pierwszych Pillarsach spędziłem zaledwie 400 godzin


Ciekawym, na czym? Czytaniu fanfikowych postaci, grindowaniu ulepszeń do twierdzy, śledząc fabułę wypełnioną idiotyzmami czy zachwycając się walką, która składała się z pullowania moboli tankiem, by reszta wykończyła je z dystansu?

Poza tym nie wiem, czy posiłkowanie się udanym kikestarterem jest dowodem na cokolwiek poza to, że ktoś kupuje dany produkt. Kampania jedynki jechała czysto na nostalgii, a w efekcie dała mocno rozrzedzony produkt.
@CorTuum: Miodność walki w Pillarsach zrozumieją jedynie powergamerzy, którzy spędzili lata na szukaniu synergii w dziesiątkach podręczników do D&D 3.5. Jestem jedną z takich osób. O Numenerze napisałem wystarczająco dużo w zeszłym roku. W Wasteland 2 grało mi się lepiej niż oczekiwałem. Szczerze to chciałbym aby więcej studiów produkujących cRPG (zwłaszcza te zespoły, co rozwadniają gatunek w segmencie AAA) wzięło przykład z konstrukcji questów z Wasteland 2 (na bazie Rodii czy
@Silvaren:

Miodność walki w Pillarsach zrozumieją jedynie powergamerzy, którzy spędzili lata na szukaniu synergii w dziesiątkach podręczników do D&D 3.5


Dość zabawne, bo w kontekście PoE to brzmi jak niepotrzebne zadzieranie nosa.
Mechanika tej gry miała być rozwiązaniem na dump staty starych gier, czego kompletnie nie zrobiła, mimo śmiesznego łączenia właściwości atrybutów. Mamy do czynienia z bezużytecznymi klasami oraz prostackim systemem odporności, który dopełnia beznadziejną walkę - pchanie tanka na przodek,
@CorTuum: Z dump statami częściowo się udało. W PoE 1 w niektórych buildach można było odpuścić Stanowczość. W dwójce to poprawiono, bo są potyczki, w których taka postać staje się bezużyteczna albo potrafi wręcz zaszkodzić. Atrybuty są mniej istotne niż w D&D, ale wciąż trzeba zwracać na nie uwagę. To czy np. barbarzyńcy i mnichowi przydzielisz 16 Inteligencji ma faktyczne przełożenie na grę, bo oczko mniej zmniejsza obszar działania pewnych zdolności