Wpis z mikrobloga

@Kris95: Zdarzyło mi się kiedyś jak odprowadzaliśmy kumpli. Stan jak na obrazku. Z naprzeciwka szła grupa równie liczna równie stargana. I ja na głos „Ooohooo! Czy będzie konflikt (albo kolizja, nie pamietam już)?” A oni akurat skręcali i mówią „nieeee my w tą stronę”. I ja ręce tak samo jak na obrazku huuraa. Śmiechom i dokazywania nie było końca. Kooniec.
  • Odpowiedz
@Kopernik09: Może i historyjka wydaje się być z gatunku "hehe, oni są nietrzeźwi", ale w sumie... chciałbym, żeby tak swobodnie na co dzień, na trzeźwo ludzie się zaczepiali. Normalnie jak ktoś kogoś zaczepi, to się zaczyna analiza "kto to jest, czy naprawdę muszę się zatrzymywać, a może chce mi coś sprzedać, a może robi sztuczki i zbiera pieniądze, a może jest nienormalny, a pewnie tani podrywacz, ćpun, pewnie ankiety, mlm". Trzeba
  • Odpowiedz