Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam nietypowy problem z byciem w związku. Wszystko jest super, póki nie trzeba gdzieś wyjeżdżać na jakieś wakacje, koncerty, openery i inne gówna. Pomijam już to, żę względu na moją działalność nie mogę sobie wziąć tygodnia albo dwóch urlopu, jak mój #rozowypasek na etacie, bo muszę siedzieć i doglądać czy pracownicy się nie #!$%@?ą, nie kradną albo nie odwalają jakiejś maniany, to po prostu nie cierpię wyjeżdżać gdzieś na dużej z domu, mieszkać w hotelu, łazić po górach ani leżeć na plaży - ot tak po prostu. Jak byłem małym dzieciakiem też nigdzie nie wyjeżdżaliśmy z rodzicami, bo albo nie mieli pieniędzy, albo czasu, bo podobnie jak ja teraz pracowali.

I normalny człowiek by to zrozumiał, ale nie kobieta - taka to musi gdzieś #!$%@?ć we wakacje przynajmniej na tydzień przynajmniej nad bałtyk, a najlepiej to za granicę, nacykać zdjęć na instagrama i facebooka, #!$%@?ć hajs (najlepiej nieswój, tylko swojego #niebieskipasek ), bo w innym przypadku się zesra jak nie będzie się czym przed psiapsiółkami pochwalić.

Nic mnie tak jak te wakacyjne wyjazdy nie triggeruje, już jeden związek mi się bezpośrednio przez to rozsypał, teraz coś czuje, że kolejny nie wytrzyma tej próby. Już i tak poszedłem na kompromis i pojechałem z nią na jeden dzień na ten zasrany Opener, ale jej ciągle mało. #

niebieskiepaski ma ktoś podobny problem? Czy są gdzieś #rozowepaski które potrafią zaakceptować to, że nie trzeba koniecznie w każde wakacje wyjeżdżać z domu na niewiadomo jak długo?

Foto z #ladnapani dla atencji

#zwiazki #pytanie #podroze #wakacje #pracbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mam nietypowy problem z byciem w zw...

źródło: comment_Wg40974uqpGFxG41MTbljRIg8nGXiczo.jpg

Pobierz
  • 162
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Po pierwsze to porozmawiaj, wytłumacz jej, że nie lubisz i niech jedzie sama, za swoje, że dajesz jej całkowicie wolną rękę, zasugeruj koleżanki jeśli ma potrzebę towarzystwa. Podystkutuj z nią i wyjaśnij, że Ty tego nie lubisz i Ciebie to nie odpręża (no chyba, że chcesz narzucić jej samej niejeżdżenie po świecie, to wtedy wiedz, że ją ograniczasz i faktycznie to nie po jej stronie leży problem)

Jeśli ma koniecznie
  • Odpowiedz
Czy są gdzieś #rozowepaski które potrafią zaakceptować to, że nie trzeba koniecznie w każde wakacje wyjeżdżać z domu na niewiadomo jak długo?


@AnonimoweMirkoWyznania: Tydzień to "nie wiadomo jak długo"? Większość moich znajomych bierze sobie ok. miesiąca rocznie na wakacje (niekoniecznie pod rząd). I wyjeżdżają. Żeby nie było, bo ja też nie pracuję na etacie i wkurza mnie, jak niebieski chce jakimś wyjazdem rozwalić mi harmonogram, który mam ułożony na parę miesięcy
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Bułgaria wychodzi jeszcze taniej.
Ale przeczytałaś, bo wspominasz coś o Bałtyku pomimo, że w ogóle w swoim komentarzu do Polskiego morza się nie odniosłem.

Nie każdy jest w stanie zorganizować sobie wycieczkę samemu.
Nie każdy również ma tyle odwagi i np. znajomości języka.
Są ludzie którzy chcą zapłacić pieniądze w biurze podróży i lecieć na wakacje - nic więcej.
  • Odpowiedz
@Wszechojciec to samo miałem napisać, #!$%@? mając perspektywę, że nigdzie się z okolicy domu nie ruszy...
Teraz na przykład siedzę sobie na kanarach i pisze takiego sobie posta :P
  • Odpowiedz
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania OPie naskoczyli na Ciebie tak w połowie słusznie.

Ja może jednak zaproponuję jakieś rozwiązania, bo 3/4 postów tutaj to tylko obieranie stron i tylko wam mirki karabinów brakuje. Nie o to chodzi.

Spróbuj na przykład jechać nie na tydzień a powiedzmy 5 dni. Czyli 3.5 dnia dłużej niż twój weekend prawda? I jeśli już tu stwierdzisz, że nie bo firma to problem jest w Tobie, ekspertyza moja brzmi pracoholizm i idź
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nawet z własną firmą można być niewolnikiem jak widzę. Rule number one, pracuje się po to aby żyć, a nie żyje się po to aby pracować. Rule number two, w związkach ludzie powinni się dobierać na zasadzie przynajmniej zbliżonych oczekiwań względem życia.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania

Nie mam zadnych kompleksow pod tym wzgledem. Uwazam ze ludziom nalezy sie szacunek. Niewazne czy jestes januszpolem czy korposzczurem, czy tez zwyklym pracownikiem fizycznym. Dlatego stanalem w obronie OPa.
Uwazasz ze ukonczenie 2 kierunkow studiow w PL upowaznia Cie do bycia ponad innymi? ;D
Jest mnostwo bab dla ktorych sensem zycia jest lans. Jestem wiec w stanie uwierzyc OPowi.

@szpongiel
Sposobow na osiagniecie szczescia jest wiele. Niekoniecznie sa to podroze i
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania szczerze może byś znalazł taką dziewczynę ktora nie lubi podróżować, ale zawężasz sobie tak grono mozliwosci ze rownie dobrze mozesz nikogo nie szukać i albo polubisz wyjezdzanie (albo przynajmniej zaakceptujesz ze druga osoba chce gdzieś wyjechać i z nia wyjedziesz pare razy do roku gdziekolwiek choćby na weekend w gory czy do spa) albo każdy zwiazek #!$%@? sie tak samo. Ja juz sie pogodzilem ze tak musi być.
  • Odpowiedz
Takie wypady bardzo dobrze działają na relacje. Czy to tydzień za granica, czy weekend na Mazurach, w górach, pod domkami. Super doświadczenie! Można odciąć się od codziennych obowiązków i zmartwień, i na kilka dni zapomnieć o całym świecie. Zregenerować się, doświadczyć czegoś nowego. Miło spędzić czas z ukochana osoba/z przyjaciolmi/rodzina.
WYLUZUJ, niebieski!
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Rozumiem Cie stary. Jechać na wakacje żeby porobić foty na insta i fb. Więcej czasu spędzana na zrobieniu dobrego zdjęcia niż na prawdziwym relaksie. Zamiast skupić się na sobie myślenie jak inni odbiorą nas na insta.
Już Ci przypieli łatkę i nudziarza i Janusza. Bo w dupie byłeś i gówno widziałeś. Wcale nie poznajesz nowych rzeczy rozwijając firmę. Gdyby nie Twoja praca to byście pewnie nigdzie nie pojechali. Masz zarabiać
  • Odpowiedz