Wpis z mikrobloga

#braciawniewierze!

Jestem świeżo po #woodstock gdzie odwiedziłem dwa stanowiska związane z religią - jedno to stoisko z #latajacypotworspaghetti, drugie zaś - "Przystanek bez Jezusa". Miło było spotkać Braci i Siostry w Niewierze oraz uczestniczyć czy chociaż wsłuchać się w różnorodne dyskusje. Spotkałem m.in. księdza egzorcystę opowiadającego m.in. historie o opętańcach plujących gwoźdźmi (historie tego typu zostały przyjęte, powiedzmy sobie szczerze, z przymrużeniem oka). Było z kim i o czym na spokojnie i merytorycznie pogadać.

Zdziwiła mnie jednak inna rzecz - jak często mylone są ateizm, antyteizm i antyklerykalizm. Spójrzmy sobie na jakże ciekawy Kalendarz Ateistyczny. Rzucam zdjęcia ze starej wersji, ale aktualna wygląda podobnie. Każdy miesiąc ilustrowany jest jakimś satyrycznym rysunkiem, zazwyczaj pokazującym pazerność kleru czy też skłonności do pedofilii, podobnym do tych zamieszczanych np. w "Nie" (a być może nawet z "Nie" pochodzących). Humor, nie powiem, podchodzący mi i może i bym się na taki kalendarz skusił gdyby nie to, że dostępny był tylko "model" 2018.

Jednak ten tytuł - kalendarz ATEISTYCZNY. Nie, nie jest ateistyczny, jest wybitnie antyklerykalny.

Zbiory ateistów i antyklerykałów w dużej mierze się pokrywają, bardzo wielu jest takich, którzy są i jednym i drugim (jak np. ja), ale jest jednak różnica i umiem sobie wyobrazić człowieka, który jest niewierzący, ale jednak popiera Kościół i jego pozycję w państwie, bo np uważa, że jest spoiwem łączącym Polaków. W drugą stronę - wyobrazić sobie człowieka, który będąc antyklerykalny zarazem jest osobą wierzącą nawet nie muszę, bo wspomniany ksiądz egzorcysta po wysłuchaniu długiej, długiej litanii zarzutów w kierunku Kościoła bez wahania odparł "Ja się z tym wszystkim zgadzam, też jestem antyklerykalny". Myślę, że sporo jest osób chcących czcić swojego Boga, ale jednak złych na rozpasanie i bezkarność kleru i jego nierówne traktowanie w porównaniu z innymi obywatelami.

Ateizm - to po prostu brak wiary w Boga. "Czyści" ateiści, dość rzadkie zjawisko, są na ogół mało stanowczy w sprawach religijnych. Ateista może faktycznie sobie nie chodzić do kościoła i żyć swoim życiem, w ogóle zaprzątając sobie życia religią wokół siebie. Odmianą ateizmu jest ateizm wojujący (przez niektórych zwany #gimboateizm), w którym dochodzi element przekonywania innych do swojej racji.

Antyklerykalizm - to sprzeciw wobec pozycji Kościoła w państwie. Jeżeli nie lubisz finansowania Kościoła z kasy państwowej, mieszania kościoła i polityki, obecności księży na uroczystościach państwowych (i ludzi władzy klęczących na mszy), religii w szkole, funduszu kościelnego, krzyży w urzędach itp., to jesteś antyklerykałem.

Antyteizm - to już najcięższa szkoła jazdy. Antyteista uważa, że zorganizowana wiara, religia są szkodliwe. Wojujący ateista do kwadratu. Antyteista uważa, że istnienie jakichkolwiek religii ma szkodliwy wpływ na społeczeństwo i ogłupia ludzi. Dla przykładu Bertrand Russel uważał religię za chorobę zrodzoną ze strachu oraz za źródło niedoli dla rodzaju ludzkiego. I tu nie chodzi tylko o księży, kler - chodzi o religię w ogóle.

Rzucam jeszcze #ankieta. Uwzględniłem wszystkie matematycznie możliwe kombinacje, aczkolwiek myślę, że część z nich jest nieprawdopodobna - ale co mi tam, przynajmniej nikt mi nie zarzuci, że go pominąłem.

#religia #ateizm
Pobierz haes82 - #braciawniewierze!

Jestem świeżo po #woodstock gdzie odwiedziłem dwa stan...
źródło: comment_bpZxALAvg0ao3kXkDn6S7g5gTqCBNa1K.jpg

Jakie jest twoje nastawienie do religii?

  • Ateista, antyklerykał, antysteista 33.6% (44)
  • Ateista, antyklerykał, nie-antyteista 24.4% (32)
  • Ateista, nie-antyklerykał, antyteista 3.8% (5)
  • Ateista, nie-antyklerykał, nie-antyteista 6.9% (9)
  • Wierzący, antyklerykał, antyteista 1.5% (2)
  • Wierzący, antyklerykał, nie-antyteista 13.0% (17)
  • Wierzący, nie-antyklerykał, antyteista 2.3% (3)
  • Wierzący, nie-antyklerykał, nie-antyteista. 14.5% (19)

Oddanych głosów: 131

  • 10
@chozagaraze: Byłoby to dziwne, ale może istnieje jakaś logika, która by to uzasadniła (jak przedstawiona przeze mnie w poście logika ateisty, która nie jest antyklerykałem). W ankiecie na wszelki wypadek uwzględniłem wszystkie możliwe opcje.
Wierzący i antyteista w jednej odpowiedzi nie ma racji bytu.¯_(ツ)_/¯


@BuryRysiek: też nie bardzo widzę, ale nie chciałem, aby ktoś zarzucił, że którąś opcję pominięto.
można wierzyć za bóg istnieje, jednocześnie uznając, że wiara w niego jest szkodliwa


@Lucy01: @BuryRysiek: Ja bym raczej powiedział tak - można wierzyć w Boga, modlić się do niego itp, ale uważać to za swoją całkowicie prywatną sprawę i walczyć z każdą próbą instytucjonalizacji religii, tworzenia wyznań, rytuałów, zniewalania ludzi, tworzenia systemu zakazów i nakazów itp. Właśnie tak może wyglądać hipotetyczny wierzący antyteista.

Natomiast dorzucenie do tego nie bycia antyklerykałem