Wpis z mikrobloga

Denerwują mnie pseudokulturalne #niebieskiepaski wyznające zasadę "kobietom się ręki nie podaje". Podbija potem taki do towarzystwa, z każdym facetem się wita, siema graba siema, a jak dochodzi do mnie to wzrok w ziemię i omija jak powietrze. Nie żeby coś, nie jestem aspołeczna i wyciągam rękę do delikwenta żeby wiedział, że nie mam nic przeciwko- wtedy robi taki zdziwioną minę i przybija mi piątkę albo żółwika. Spoko. Ale jak ignoruje wyciągniętą dłoń i zaczyna: "hehe feministka ( ͡° ͜ʖ ͡°) kobietom się ręki nie podaje!" i leci sie dalej witać z facetami, to mi się robi przykro. Co to za zasada savoir-vivre, która każe kogoś ignorować? Albo wy tu czegoś nie rozumiecie albo ja.
  • 46
@Nozyce: @przedstawiciel_skrajnego_centrum:

Niezwykle ważne jest wyczucie w kwestii pierwszeństwa w podawaniu ręki. Nigdy nie należy wyciągać dłoni do osoby starszej, ani piastującej wyższe stanowisko, np. student nie wyciągnie dłoni do profesora, ani pracownik produkcji do prezesa. Oczywiście mogą wymienić uścisk, ale zawsze to ta „ważniejsza” osoba wyciąga rękę jako pierwsza. Podobnie jest z przywitaniem między kobietą a mężczyzną. Przyjęło się, że to kobieta inicjuje podanie ręki, a mężczyzna tylko odpowiada.
@Nozyce: ja z zasady robię tak, że jeśli kobieta jest wśród mężczyzn to jej też podaje rękę ale jeśli np faceci są w jednej grupie, a kobiety w innej, obok to już nie - tylko się z nimi witam bez dotykania ( ͡° ͜ʖ ͡°) może i łamie zasady ale uważam to za najbardziej przyzwoite zachowanie