Wpis z mikrobloga

Już nie daję rady. Jestem porażką. Zawodzę wszystkich i siebie na każdym kroku. Nie mam już nikogo. Poznałem niesamowitego przyjaciela, ale jesteśmy coraz dalej od siebie. A ja nie potrafię nic z tym zrobić, czuję że tylko pogarszam sytuację. Nie poznam już nikogo takiego nigdy, boję się ludzi i jakichkolwiek interakcji. Ten strach już mnie wykańcza. Sam fakt że go poznałem był cudem ale teraz to wygląda na jakiś ponury żart by ze mnie zakpić abym cierpiał jeszcze bardziej. Nie potrafię nic z tym zrobić, tylko obserwować jak wszystko wokół mnie się wali. Przerwałem studia by wszystko poukładać ale to już mnie przerasta. Ja już tego nie wytrzymuje. Nie chcę już się obudzić. Ale jak na złość sen nie przychodzi. Tylko kolejne myśli, które są coraz bardziej
i bardziej natarczywe. proszę daj mi zasnąć nie chcę nic już czuć. wszystko wokół mnie się zamyka.
  • 7
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@chiruchiru: idź do psychologa. Strach przed ludźmi to może być fobia społeczna. I może spróbuj trochę wyluzować, wiem że to trudne, ale spróbuj. Jak rozmowa się nie klei to próbuj gadać o pierdołach, a może uda ci się potoczyć rozmowę w kierunku jakiegoś ciekawego tematu.
I pamiętaj - walcz do końca :)