Wpis z mikrobloga

Mi się ostatnimi tygodniami z 3 dni śniło, że wrócił i w każdym z tych snów wyglądało to trochę jak jego debiut na GP Węgier, tylko że na suchym torze, czyli co chwilę w żwirze.
Nie obawiacie się tego? Ja się obawiam w chuk. Marzę, żeby wrócił, codziennie "google.pl=>"kubica"
=>sortuj po dacie, ale nie umiem sobie wyobrazić startu wyścigu w jego wykonaniu. Nie będzie cisnął? Wszyscy będą go wyprzedzać? A jak będzie cisnął, to w końcu przekroczy pewien punkt graniczny i zrobi obrót/przepali silnik.
Może i dobrze, że to Williams, więc jeździłby bardziej z tyłu stawki, ale i tak strasznie się tego obawiam.
Plus taki, że im słabszy bolid tym większe znaczenie dla np ustawienia wydajniejszego mapowania ma umiejętna jazda z oszczędzaniem silnika/skrzyni, gdzie tylko się da, a do tego na pewno na czasy wpłynęłaby jego umiejętność zarządzania oponami. Myślę, że samym tym potrafiłby dać zespołowi więcej.
Juniorzy w Ferrari czy RedBullu mogą pokazać znacznie więcej niż w Williamsie, bo po prostu nie muszą się aż tak przejmować utrzymaniem na torze/dowiezieniem bolidu do mety, Robert raczej może tego uczyć ;)

...Idę się spuścić.
#kubica #powrutcontent
  • Odpowiedz