Wpis z mikrobloga

Zawsze mnie śmieszy retoryka, że gry powodują jakieś zmiany w psychice i stąd tyle brutalności. To tak odnośnie ostatniego znaleziska dot. strzelaniny podczas jakiegoś tam turnieju gier. Co do samych gier. Urodziłem się w latach 90, komputer miałem odkąd skończyłem 4/5 lat. Mając mniej niż 10 lat bądź coś w tych okolicach - grałem czasami po kilka h do 22/23/24* w takie tytuły jak Postal 2, Wolfenstain, Serious Sam, Max Payne, Painkiller, Doom, Unreal Tournament, Punisher, Far Cry, COD, Medal of Honor, GTA. Nawet jako gówniaka wzięli mnie do jakiegoś klanu, bo byłem kozakiem w CODzie I Multiplayer (znałem jakieś glitche typu skakanie z dachu na śnieżnej mapie do jakiegoś rowu, że nie traciło się hp etc). Wszystkie te gry były pełne przemocy, wszędzie chyba PEGI 16 czy tam 18 i jakoś nie mam ochoty teraz nikogo mordować, a bierze się to po prostu ze zwykłej świadomości, empatii i moralności. #!$%@? myślenie. Naziści się na pewno ograli różnych tytułów i dlatego potem mordowali bezbronnych ludzi XDDD
*czasem nawet do pierwszej czy drugiej w nocy (z ojcem napierniczaliśmy w Wolfenstaina, gdzie schizy były niezłe jak jakieś zmutowane gówno z laboratorium wyskakiwało)
#gry #strzelaniny
  • 12
@Pareidolia: tak samo wychowały się miliony innych, ale telewizja szukając sensacji musi to na coś zwalić. To tak jakby oglądać film sensacyjny i potem powiedzieć, że ktoś się naogladal strzelanin i zrobił strzelaninę. Dorośli, którzy nie mieli żadnej styczności z grami, myślą, że jak się gra, to jakby się miało okulary VR na twarzy i nie rozróżniało czy to rzeczywistość, czy sen, a potem ściąga się te okulary i myśli, że
@Pareidolia: generalnie to trochę przeginasz w drugą stronę. Nie możesz powiedzieć, że gry nie miały na ciebie wpływu tylko dla tego, że np. nikogo nie zamordowałeś, czy coś. Miały na pewno, ale i na pewno nie taki, że zagrałeś w Quake i chwyciłeś za nóż, by mordować sąsiadów.
@Fafnucek: XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD. Czyli co próbujesz wmówić? Że gry stworzyły we mnie pokłady agresji, które jeszcze ze mnie nie wyszły? XDDDD
Ale wiesz, że agresja jest w pewnym sensie w każdym z nas, nautralnie? I po prostu człowiek potrafi ją kontrolować. Jeśli bym nie grał w gry to i tak pewne bodźce brałbym z otoczenia - filmy, kino, teatr, codzienne życie XD
@Pareidolia: nie, to ty próbujesz wyciągnąć z mojej wypowiedzi więcej niż w niej jest i to w sposób wygodny dla swojej retoryki. Nieładnie, błędnie i nieuprzejmie.
Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem i wskaż mi fragment o pokładach agresji, albo o agresji w ogóle.
Xd zostaw dla gimbusów, chyba, że nie masz wiele więcej do dodania.
@Fafnucek: Nic takiego nie robię. Jasne, że z twojej wypowiedzi jasno to nie wynika, mimo wszystko taki ma wydźwięk, ponieważ odniosłeś się do mojego glownego komentarza.
W taki sposob mozna filozofować cały czas i twierdzić, ze wszystko ma na nas wpływ. Co po czesci pewnie tez jest prawda. Co nie zmienia faktu, ze to kim jestem zawdzieczam sobie, bo nawet jesli gry mialy negatywny/pozytywny wplyw na moje zycie to w jakiej
@Fafnucek: Przeciez to na zasadzie umilenia czasu. Przeszedłem tytuł - jesli jakaś ciekawa gra czy coś np. Wiedzmin 3 to naszła jakaś refleksja, ale dwa/trzy dni i człowiek zapomina i zyje swoim zyciem, wiec o jakim wpływie mowa XD. Tym bardziej, ze ta refleksja to tylko powiedzmy w wolnych chwilach przed snem czy cos, a nie ze potem bylem przygnebiony w zyciu codziennym czy relacjach z ludzmi, bo smutne zakonczenie/koniec gry
@Pareidolia: no, ale nie możesz napisać, że nie miały wpływu, dobrego, czy złego, na twoje życie, na to jaką osobą jesteś i w jakim miejscu się znalazłeś.
Stary, mając 10 lat jesteś w okresie, kiedy chłoniesz wszystko jak gąbka i w okresie dojrzewania się to powoli filtruje w twoją konstrukcję psychiczną. Jeżeli grałeś po kilka/kilkanaście godzin dziennie, to nie jest to taki tam ułamek procenta twoich przeżyć, tylko spory kęs tego,
@Fafnucek: Ale wiesz, ze to pewien bład atrybucji? To ze ty tak to odebrales czy nawet wielu twoich znajomych (losy bohaterow XD) to nie znaczy, ze kazdy tak ma? Dla mnie to po prostu gra- fikcja, ktora miala mi umilic czas. Tak mi to zaprezentowali rodzice, tak sam to postrzegalem. Oprocz grania mialem tez zycie, w ktorym wychodzilem na cale dnie grac w pilke nozna np, uprawiac sporty, jezdzilem na zwody
@Pareidolia: no bo ten wpis, też ma. Dobra stary, ty robusz błąd poszerzania i proste stwierdzenie rozbudowujesz do rozmiarów, o których nie ma mowy, a oprócz tego sam sob8e zaprzeczasz, b9 jakim sposobem coś, co zajmowało ci do 24h, miałiby mueć na ciebie zerowy wpływ?
Dobra, ja ze swojej strony zakańczam, bo robi się z tego ping-pong.
@Fafnucek: No to chyba Ty nie rozumiesz. Można tłumaczyć, że wpis na wypok ma wpływ na moje życie. Ale jaki niby? Zerowy. Światopoglądu nie zmienie, sytuacji ekonomicznej nie poprawi, mojego miejsca w hierarchii społecznej też nie, zdrowia nie polepszy/nie pogroszy. Skoro żaden z tych czynników nie ulega zmianie za pomocą wpisu na wypok.pl to wówczas nie zajdą żadne znaczące (wiec pomijalne) zmiany w moim życiu, zachowaniu, osobowsci. I tak samo z
@Fafnucek: A co do rozszerzania. To miało tylko pokazać, że rozumiem co chcesz mi przekazać, dlatego całość Twoich argumentów odbijam. Bo o ile mogą zawierać one ogółną prawdę, to ta prawda nie dotyczy mnie jako jednostki.
(Ale moim zdaniem, do czego mam prawo, to co mówisz nie ma pokrycia w rzeczywistości).