Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki z #grafika3d mam problem. Piszę anonimowo bo na koncie wykopkowym są moje dane i poza tym ta branża jest mocno hermetyczna, więc nie chce burzyć mostów na start.
W ostatnim miesiącu mieliśmy do zrealizowania spot, który wymagał użycia nowego softu do stworzenia proceduralnych symulacji (dla wtajemniczonych Houdini). W studio szef miał tyko jedną osobę, która ten soft ogarnia. Polecił mi żebym poświęcił dwa tygodnie na naukę wraz z R&D do projektu, dzięki temu wspomogę mojego współpracownika w pracy. Sam byłem zaciekawiony bo zawsze chciałem się nauczyć podstaw Houdini'ego, ale nie było kiedy. Po dwóch tygodniach prób i nauki przystąpiliśmy do dwutygodniowej produkcji. Mniej więcej przez to, że jestem na podstawowym poziomie znajomości zrobiłem może z 25% produkcji sceny a mój współpracownik pozostałą część. Po miesiącu czasu mój szef powiedział, że za czas spędzony na R&D nie zapłaci mi, ponieważ nie miało to żadnej wartości dla projektu, tylko dla mojej wiedzy. Do tego odciął mi moją godzinówkę za produkcję sceny z 23 zł do 15 zł na rękę, ponieważ według niego zbył mało zrobiłem i on zrobił by więcej (umowa o dzieło here). Pytanie moje, czy ja jestem #!$%@?, czy mój szef to januszex w sektorze VFX i powinienem stamtąd spieprzać? Jestem juniorem, który jeszcze studiuje, lecz zawsze staram się wynieść jak najwięcej i zawsze jestem w 100% zaangażowany w pracę, lecz chyba pierwszy raz się spotkałem z czymś takim. Jak to wygląda w tym przemyśle, coś takiego jest na porządku dziennym? Jak wyglądają sytuacje z zapłatą, gdy junior ogarnia nowy soft czy pipeline i nie wnosi dużo do projektu? Przecież w końcu musi się jakoś nauczyć tego...

#pracbaza #pytanie #zalesie #grafika #grafikakomputerowa #vfx #animacja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
Pobierz
źródło: comment_Vg6UJv4ozrDzOMv2YfEhnjXyB6jgC4LX.jpg
  • 10
@AnonimoweMirkoWyznania: Jakim cudem miałeś ustalaną stawkę godzinową przy umowie o dzieło? Albo wykonałeś dzieło i należy się zapłata albo nie, przy czym to, czym jest owe dzieło powinno być precyzyjnie opisane w umowie. Od 2017 stawkę godzinową można obliczać przy umowie zleceniu, celem sprawdzenia czy nie jest niższa niż minimalna, ale umów o dzieło się to nie tyczy.

Na Twoim miejscu zastanowiłbym się czy czasem pod przykrywką tej nieszczęsnej umowy nie
OP: @Baston: Prawdopodobnie pracowałem własnie etatowo pod przykrywką. Znaczy każdy tak tam pracuje, że dostaje pieniądze za umowę o dzieło, gdzie dla każdego nowego projektu jest oczywiście nowa, bez ustalonych ram godzinnych. Każdy tam pracuje tyle ile może w danym dniu i wewnętrznie wpisujemy ilość godzin do arkusza i to co robiliśmy, żeby wiedział ile kto przepracował i ile zapłacić. Więc etatowo z drugiej strony to nie jest. Ogólnie trochę
@AnonimoweMirkoWyznania: Nawet mnie nie osłabiaj. Jeżeli to jest norma w tej firmie "Kogucik" to ja bym stamtąd spieprzał byle dalej. A Ci Twoi niby specjaliści to zwykłe matoły, jeżeli zgadzają się na tyrkę UoD, bez odprowadzania składek, płatnych urlopów i pompowania zdolności kredytowej. Umowy cywilnoprawne są dobre na freelansie, kiedy sam zarządzasz swoim czasem, a nie kiedy jestes uwiązany u Janusza w baraku. Pomijając, że jest to po prostu niezgodne z