Wpis z mikrobloga

2,5 tygodnia temu byłem z różowym na spacerze w Kampinosie, ale nie na grzyby, tylko na zwykłą kilkunastokilumetrową pieszą wycieczkę. Ona dobre oko ma i jednego grzyba wypatrzyła - piaskowiec modrzak, wielki i zdrowy, ukryty prawie cały pod ściółką. Poza tym wydzieliśmy co najwyżej jakieś purchawki.
Ogólnie straszna bieda.