Wpis z mikrobloga

Też mieliście w szkole tak, że nie było papieru na sprawdziany i pani wychowawczyni kazała przynosić ryzę co jakiś czas? U mnie najczęściej pytali, czyi rodzice mogliby przynieść z pracy ( ͡º ͜ʖ͡º)
I zawsze ktoś, kogo mama pracowała w biurze czy urzędzie, przynosił. Za dodatkowe punkty z zachowania. Oni nas uczyli januszostwa od najmłodszych lat.
#szkola #janusze #takbylo #januszebiznesu
  • 16
  • Odpowiedz
@mattheo1994: U mnie w szkole średniej sprawa była prosta. Albo nauczyciel sam kupował w swoim zakresie, czasem był szkolny papier, czasem pytał klasę (nas). Zawsze jednak było to na zasadzie "jesli zbierzecie na papier to będziecie wszystkie sprawdziany mieć drukowane zamiast przepisywać polecenia" "będę wam drukować materiały zamiast przepisywać z tablicy" etc. pełna kulturka, zero Januszerstwa
  • Odpowiedz
@mattheo1994 u nas w gimnazjum były właśnie za to dodatkowe punkty z zachowania. Ryza dawała +50pkt, a godzina nieobecna to -2pkt.
Ja moglem przynieść tego "ile chciałem" od mamuśki z pracy. Brałem jedną sobie, drugą kumplowi, przychodziliśmy w poniedziałek rano, każdy swoją ryzę jeb na biurko i "do zobaczenia za tydzień" xD
Jak ja tęsknię za tymi czasami.......
  • Odpowiedz
@mattheo1994: szkoły są po prostu niedofinansowane. Niektórzy nauczyciele kupują papier z własnych środków (co uważam za debilizm), niektórzy robią składki na papier. Ale ważne, że jest 300+....
  • Odpowiedz
@mattheo1994: Rok 2018. Przyjaciółka jest psychologiem w publicznym ośrodku dla dzieci niepełnosprawnych umysłowo. Jest dla tych dzieciaków wybawieniem, bo często nawet rodzice mają ich dość. Musi czasem coś skserować dla nich. Pod przykazem dyrektorki miała przynosić swój papier, a jak nie miała, to p r z e p i s y w a ć. Siedzieć i pisać z godzinę dla paru kartek i szczypty toneru. Nadal tak jest w zakamarkach tego
  • Odpowiedz