Wpis z mikrobloga

Pamiętam czasy (tak z kilka lat temu to było) kiedy słuchanie rapsów było powodem do wstydu. Nikt się z tym nie afiszował i wszystko sprowadzało się do raperów, którzy nienawidzili policji i jak to ciężko żyje się na rejonie. Czasem zdarzało się coś ambitniejszego zza granicy typu Kanye West, albo gdy Eminem nagrał utwór z jakąś popularną wtedy gwiazdką (xD) ale nie było takiej fali jak teraz. Może i byli bardziej „słuchalni” raperzy, ale ginęło to gdzieś i nie było to takie mainstreamowe.
Od dłuższego czasu widzę jednak prawdziwy renesans. Jak nie naczosnafide, to inne Lil Pumpy, jak to się stało? ʕʔ #muzyka
  • 9
Pamiętam czasy (tak z kilka lat temu to było) kiedy słuchanie rapsów było powodem do wstydu.


@imkazea: przecież to się nie zmieniło a wręcz pogłębiło przez tę nową falę o której piszesz.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@imkazea: bo już nie tworzą o blokowisku i #!$%@? policji tylko stało się mainstreamem. Rock też zaczął w podziemiu jako brudna muzyka, była wylewana krytyka że to nie jest muzyka bo falszuja i ogólnie muzyka buntu. A potem mainstream.