Wpis z mikrobloga

Mireczki #chwalesie, bo #serowarstwo było dla mnie zawsze alchemią i czarną magią (podobnie jak kiedyś #wedzenie). Do wczoraj, kiedy to wracając z pracy postanowiłem spróbować. Kupiłem po drodze w sklepie ogrodniczym w alejce z cudami od @browin: podpuszczkę, chlorek wapnia i chustę serowarską (w sumie to 2), w biedrze 5 litrów mleka i 4 staroprameny(òóˇ). Mina różowego jak zobaczyła mnie z mlekiem bezcenna, albowiem w życiu bym się tego nie napił ))¯_(ツ)_/¯
Dwie godziny dobrej zabawy wczoraj wieczorem w kuchni, dzisiaj rano moczenie w solance i oto są: podpuszczkowy i coś a'la ricotta z serwatki (u mnie z ziołami). Smakują obłędnie, a satysfakcja mega. Z 5 litrów mleka wyszło około 1 kilogram sera, czyli 10 zł/kg akcesoria to 18 złotych, chusty starczą na jakiś czas, podpuszczka i chlorek jeszcze na 4 razy czyli zużyłem tego za 2 złote. Polecam Mireczki i Mirabelki. Wiem, że nie są to cuda jak od Mirków z tagu #serowarstwo, ale jak na początek to jestem zachwycony. Jak ktoś się zastanawia czy warto i czy da sobie radę to 2 x TAK!
W sumie to też #gotujzwykopem
Pobierz Jontek6 - Mireczki #chwalesie, bo #serowarstwo było dla mnie zawsze alchemią i czarną...
źródło: comment_8yHG2q7kGdNWS8kH3awTTusVjdcmqJ7t.jpg
  • 12
@Jontek6: To akurat mozzarella z 10 litrów mleka ;) Bazą jest ten sam ser, który zrobiłeś, ale dochodzi jeszcze jeden etap polegający na "topieniu" tego sera w mocno ciepłej wodzie (jakieś 70 stopni) i ugniataniu, rozciąganiu i formowaniu. Najśmieszniejsze jest to, że kiedy włoży się taką mozzarellę do solanki na noc, to następnego dnia mamy oscypka :)