Wpis z mikrobloga

#studbaza Pytanie na temat Krystiana Karczyńskiego i osób, które się od niego uczą. Mniej więcej ile procent studentów na polskich uczelniach korzysta z jego materiałów? Większość? I czy na tych bardziej wymagających polskich uczelniach to co on pokazuje tez się sprawdza i jest przydatne w zdawaniu egzaminów czy to jest raczej pomocne w podstawach i zdawaniu egzaminów na jakichś mniej wymagających uczelniach? Próbuję trochę bardziej zrozumieć jego fenomen. Bo jeżeli na jakiejś bardziej wymagającej uczelni ludzie muszą się od niego uczyć aby zdać to trochę słabo to by świadczyło o wykładowcach.
  • 17
  • Odpowiedz
@dnasstorm: chyba wszyscy moi znajomi uczyli się z jego filmików. Niektórzy na politechnice mieli jednak bardziej skomplikowane zadania i musieli wykupić dodatkowe korki. Prawda jest ta że już na poziomie liceum/gimnazjum nauczyciele ostro spaprali sprawę i te braki odezwały się na pierwszych wykładach. Krystian gasi wszelkich nauczycieli/ wykładowców których w całym swoim życiu spotkałem. Co z tego że te fiutki maja wiedzę skoro nie potrafią jej w klarowny sposób przekazać...
  • Odpowiedz
  • 0
@Agno: Właśnie próbuję ustalić w jakim stopniu eTrapez jest użyteczny. Bo z tego co czytam to wiele osób zdawało kolokwia dzięki tym filmikom. @joolekk: Hmmm, a wiele osób zdaje dzięki jego pomocy. @Y4pk0: Ok, czyli Krystian umie bardzo dobrze tłumaczyć a większość wykładowców niestety niezbyt. Czyli te filmiki to często takie główne źródło wiedzy i do nauki aby zaliczyć kolokwium? Jeżeli tak to trochę słabo to by świadczyło o
  • Odpowiedz
  • 0
@joolekk: Czyli serio da się zaliczać przedmioty na polskiej uczelni głównie dzięki jego filmikom? To jest już patologia. Czyli może wykładowcy powinni zacząć nauczać bardziej w jego stylu. Wtedy więcej studentów by rozumialo i zdawało. No ale wykładowcy może na tym nie zależy :).
  • Odpowiedz
  • 0
@Y4pk0: A znasz może kogoś kto opierał się głównie na eTrapezie do nauki i zaliczał kolokwia? Jestem bardzo ciekawy czy na polskiej uczelni dałoby się wszystko pozaliczac posiłkując się w głównym stopniu na jego filmikach.
  • Odpowiedz
  • 0
@joolekk: Aż ciężko w to uwierzyć. Dzięki za info. Myślałem, ze te jego filmiki to tylko taka drobna pomoc, traktowana jako dodatek a nie główne źródło.
  • Odpowiedz
@dnasstorm: Na studiach na politechnice, ale na mniej "matematycznych" wydziałach jak chemia, biotechnologia, inżynieria chemiczna itd. może uratować od nie zdania- ale trzeba zrobić coś po za samymi jego filmikami bo przykłady w porównaniu do tych na kolokwium były banalne.

No, ale nauka podstaw u niego jest moim zdaniem przyjemniejsza i szybsza niż na wykładach, lub przy korzystaniu z podręczników.
  • Odpowiedz
@dnasstorm: Matematykę miałem wiele lat temu na politechnice... ale nie zdziwiłbym się gdyby 90% to była nauka z e-trapez a 10% szperanie w podręcznikach, rozwiązywanie całek i używanie wolfram alpha.

W sumie nie wiem, czy nie dałoby rady zdać wszystkiego (pochodne, badanie przebiegu zmienności funkcji, asymptoty i jakieś inne rzeczy) z wyjątkiem całek opierając się na jego filmikach i włąsnym kombinowaniu.

Całka kadabra to największa różnica poziomów z tego co pamietam.
  • Odpowiedz
@dnasstorm: Jak jest się trochę ogarniętym z matmy to z e trapeza można się tyle nauczyć, że nie trzeba chodzić na wykłady a na ćwiczeniach nie musisz jakoś w #!$%@? być aktywny. W jakiś sposób ułatwia rozwiązywanie trudniejszych zadań, ale i tak trzeba przysiąść pokminić jak się nie jest geniuszem
  • Odpowiedz
@dnasstorm: Nie musisz się uczyć z innych źródeł oprócz filmów żeby zaliczyć przedmiot bez względu na to gdzie studiujesz. Na filmach jest wszystko jasno wytlumaczone. Kursy składają się z wielu filmów z każdego działu i im dalej jesteś w danym kursie tym poziom tłumaczenia jest inny. Zawsze w pierwszych filmach tłumaczone są podstawy podstaw a w końcowych bezpośrednio wszystko związane z tematem i trudnymi przykładami.
  • Odpowiedz