Wpis z mikrobloga

#panjaszczurka #morrowind

Zwiedziwszy Pelagiad, doszedłem do wniosku, że lepiej będzie jak wrócę do Balmory i będę kontynuował moje szkolenie w Gildii Magów. W drodze powrotnej spotkałem piękną kobietę imieniem Maurie Aurmine, która opowiedziała mi o pewnym złodziejaszku, który ukradł jej klejnoty. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że niewiasta nie chciała, bym odzyskał jej skradzionych błyskotek, a odszukał bandziora, gdyż się w nim zauroczyła. Wręczyła mi lewą rękawiczkę i nakazała przekazać ją obiektowi swoich westchnień. Lekko zdezorientowany zgodziłem się pomóc. Zasugerowała, bym rozpoczął poszukiwania w okolicy Pelagiad. Zawróciłem więc do miejsca, z którego dziś wyruszyłem.

Po chwili znowu znajdowałem się w osadzie. Postanowiłem wypytać strażników o Nelosa Onmara, gdyż tak nazywał się mężczyzna, którego poszukiwałem. Stróż prawa wspomniał, że słyszał już to nazwisko, i skierował mnie do miejskiej karczmy. Wewnątrz, w jednym z pomieszczeń, odnalazłem Dunmera. Wręczyłem mu rękawiczkę Maurie. Był zaskoczony, że osoba, którą okradł poszukuje go w innym celu, niż zwrócenie kosztowności. Wyjawił, że również coś poczuł do dziewczyny i wcisnął mi do kieszeni list. Czy ja jestem posłańcem? Wymamrotałem i westchnąwszy głęboko powróciłem do mojej zleceniodawczyni. Maurie przeczytała list, serdecznie mi podziękowała i zdradziła sekret, że gdy udam się do Tel Aruhn i tam odnajdę Emusette Bracques, to otrzymam nagrodę za moją pomoc. Wzruszyłem ramionami, pożegnałem się i pomaszerowałem w stronę Balmory. Po drodze rozmyślałem o tym co się wydarzyło. Poirytowanie szybko ustąpiło uczuciu satysfakcji. Z uśmiechem na ustach wkroczyłem do miasta.

By móc kontynuować moje szkolenie, znów musiałem wykonać zadanie dla Ajiry. Kocica rywalizuje z Galbedir, inną członkinią gildii, która też chce zostać czeladnikiem w dziedzinie alchemii. Nakazała bym umieścił fałszywy klejnot dusz w biurku Bosmerki. Nie byłem zachwycony tym zadaniem, ale cóż miałem począć? Przeczekałem, aż rywalka Khajitki opuści swój pokój, po czym umieściłem podrobiony kamień w jednej z szuflad. Zameldowałem o wszystkim Ajirze, która od razu postanowiła wysłać mnie na kolejne zadanie. Tym razem musiałem dostarczyć kilka próbek okolicznych kwiatów. Na szczęście, w drodze powrotnej do Balmory udało mi się zebrać potrzebne okazy, więc bez zawahania wręczyłem je zachwyconej alchemiczce. Zaskoczona, że spełniłem jej prośbę tak szybko, zarekomendowała mnie do awansu. Zostałem Czeladnikiem.
Pobierz VigoVonHomburgDeutschendorf - #panjaszczurka #morrowind

Zwiedziwszy Pelagiad, dosz...
źródło: comment_AwepfeEIMLq1ZpIDE6DgHHAX0BYjAWtx.jpg
  • 13