Wpis z mikrobloga

Mój #niebieskipasek jest fanatykiem przeprowadzek.Pół mieszkania wiecznie nierozpakowane, Przynajmniej raz na pół roku wpadnę w kartony, albo walnę się w mały palec u stopy. Już nawet prześwietlenia nie potrzebuję, jest lód, będzie siniak i przejdzie. Druga połowa mieszkania zawalona wydrukami z biur nieruchomości, latają te kartki wszędzie, pokreślone, z notatkami. W wolnych chwilach niebieski jeździ po całym Wrocławiu, odwiedza te biura , po czym wraca z kolejnymi ulotkami.Ile razy zacięłam się papierem podczas ogarniania tej makulatury, to nie zliczę, wszystkie paluchy zaplastrowane, gadka o drzewach nie pomaga.. Czasami po takim powrocie zdarza się, że wraca cały czerwony i się zaczyna, hurr durr jaki ten wrocławski rynek mieszkań jest zepsuty, ceny kosmiczne itp. Jak mnie wkurzy do granic wytrzymałości, to trolluję go na olx, gumtree i innych portalach. Wrzucam ogłoszenia, dodaję piękne zdjęcia, opisuję jego wymarzone warunki, nie podaję numeru telefonu, to zasypuje mnie wiadomościami, a ja wtedy odpisuję, że nieaktualne albo warunki jednak się zmieniły albo zapomniałam dodać, że nie ma możliwości podłączenia światłowodu. Wtedy sushi masterzy nie nadążają z kręceniem rolek na uspokojenie. Zapytany dlaczego mam prowadzić koczowniczy tryb życia odparł, że uwielbia zmiany i szuka nam warunków do lepszego życia. A, że go kocham, to akceptuję. Wiecie, kiedy nie możesz znieść go kiedy jest najgorszy, to nie zasługujesz na niego, kiedy jest najlepszy.

A tak na poważnie, to smutnazaba.jpg.Łapię się wykopowej deski ratunku. Jeśli nie macie pojęcia o wynajmie, to proszę o plusika, żeby nie zaginęło wśród innych wpisów.
Kochany Wrocławiu! Musimy opuścić mieszkanie, które wynajmujemy. Właściciele są pod ścianą, muszą je sprzedać. Dla nich liczy się czas, a my nie chcemy być dla nich problemem, więc szukamy czegoś na już. Pokochaliśmy to mieszkanie, z wzajemnością, ale nic nie poradzimy. Zalewając się łzami kminimy jak żyć. Ten, kto chociaż raz szukał mieszkania we Wrocławiu, ten wie, jak wygląda rynek. My to trochę rozumiemy, a trochę się wkurzamy bo z perspektywy najemcy to trochę dołujące. Chcielibyśmy wynająć mieszkanie na minimum rok. Takie wymarzone ma ponad 40 m2, z balkonem, ogrzewaniem miejskim i osobną sypialnią, bo niebieski czasami po nocach gra w gry, a ja wolę spać w ciszy, a nie słyszeć jak nawala w klawiaturę. Robi też jakieś magiczne rzeczy na komputerze, więc potrzebny nam światłowód, albo możliwość podłączenia, internet mamy swój. Ja uwielbiam klimat Nadodrza, więc jakby się coś znalazło na dzielni, to wtedy najszczęśliwszazaba.jpg. W każdym razie chcielibyśmy wynająć mieszkanie w niedużej odległości od wrocławskiego rynku. Mieszkanie bez uciążliwych, wiecznie imprezujących sąsiadów jest koniecznością, bo często po pracy pracujemy. Mamy też trochę swoich gratów (komoda, biurko, regał) więc dobrze byłoby gdyby była możliwość upchnięcia tego w mieszkaniu. Wspomnę jeszcze o kwietniku i kwiatach i książkach, bo trochę tego jest. Wyposażenie takie jak naczynia, suszarka na pranie i odkurzacz mamy swoje, więc możemy wchodzić na pusto. Chcielibyśmy zmieścić się w kwocie 2200 ze wszystkim, ale jeśli uparlibyśmy się na mieszkanie, to możemy dorzucić pisiont groszy. Thanks from the mountain!

#mieszkanie #wynajemmieszkania #wroclaw #prosba #hilfe
  • 6
Coś popitoliłam, tak?


@linca_pau: nie - po prostu umiejętność czytania za zrozumieniem kuleje. z tego co ja zrozumiałem niebieski musi mieć dużą przepustowość i nielimitowany transfer dodatkowo do swoich magicznych sztuczek, a do korzystania na co dzień internet macie swój, tj. mobilny.
@Owlosiaty-Dzik:Szukam, przeglądam, w grupach jestem zapisana, dzięki! Chciałam jeszcze poszukać tutaj, każda droga jest dobra. Ciułamy na własne, ale to trochę potrwa :)

@luzny_lori: Mamy swój internet, stacjonarny, chcemy mieć możliwość jego przeniesienia.
@linca_pau: ostatnio obczajałam wyszukiwarkę ada.pl, jakoś grupuje wszystkie ogłoszenia i mega ułatwia szukanie. Niestety, pozostaje ci tylko przyklejenie się do internetu i odświeżanie stron z ogłoszeniami co 5 minut. Nam się tam udało (dokładnie z twojego opisu mieszkanie), ale zadzwoniłam 20 minut po wrzuceniu ogłoszenia, to już się ledwo załapałam na oglądanie