Wpis z mikrobloga

Siemka.
Do napisania tego postu zachęcił mnie jeden z odcinków Cash1337 o jego przygodzie z #australia w którym wspomniał że ludzie używają jego vlogów jako argumentów w dyskusjach, że nie warto tam jechać.

Wybieram się tam w grudniu i narazie w planach jest spędzić tam około 2 lata. I moja wycieczka raczej nie będzie taka ciężka jak wspomnianego kolegi. Czy chcielibyście AMA albo coś w tę deseń?

#podroze #emigracja ! Nie wiem jakie jeszcze tagi. właściwie to wyrypane.
  • 28
@goedenavond: Raczej masz racje, że porównanie nie ma sensu. Moja wyprawa w ogóle nie będzie w stylu
"co ma być to będzie". Przygotowywałem się do niej od ponad roku (Ogarnięcie wizy). Jakoś pare miesięcy temu zacząłem szukać pracy jako programista więc na pewno łatwiej (W kółko ci programiści ;P). Udało się znaleźć więc moja przygoda będzie zupełnie inna. Zapowiada się, że wręcz nudnawa bo po znalezieniu pracy już chyba żadne życiowe
@4kroki: Trochę się obawiam, ze moja historia będzie wyjątkowo niewyjątkowa i nikogo nie zainteresuje ;P

@goedenavond: W ogóle pomysł wyjechania gdziekolwiek pojawił się dawno temu. Mogę chyba powiedzieć, że zawsze mi się marzyło wyjechać gdziekolwiek, nie na emigracje do końca życia, ale żeby pożyć w innym miejscu gdzieś na dłuższy czas i wrócić z doświadczeniami. Można chyba mnie nazwać tchórzem bo na tapetę wziąłem kraje w których mówią po Angielsku.
@entaroadun: Skype daje możliwość wykupienia numeru telefonu i sobie wybierasz kraj z jakiego chcesz mieć ten numer telefonu. Wychodzi około 30zł miesięcznie. Jednak można tylko odbierać telefony. Jeśli chcesz dzwonić bo np. ktoś do ciebie zadzwonił w nocy i nie dałeś rady odebrać to musisz wykupić pakiet minut zagranicznych i to znowu coś kosztuje ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Ale ja dodatkowo miałem taki cyrk z ta aplikacja
Takie sobie zbudowałem w głowie wyobrażenie;)
Z mojej polskiej perspektywy w Australii są 3 miasta na krzyż które warto było brać pod uwagę jako taki pierwszy cel: Sydney (bo hype), Melbourne i Brisbane (bo duże). Ewentualnie Canberra (bo stolica).

No i z rozmów z różnymi ludźmi wyszło, że w Melbourne jest najwiecej kulturowych wydarzeń, więc automatycznie stało się dla mnie najciekawszym miejscem do bycia na codzień. ;)

Ale takie sobie tylko wykreowałem
@SmallStepsToBordo: Z tych wymienionych, Canberra to też troszkę dziura, ale zdecydowanie warte zobaczenia jest War Memorial i wejście/wjechanie na Mount Ainslie, bo ładnie widać miasto (War Memorial jest dokładnie na przeciwko szczytu - Canberra jest w ogóle dość ciekawym "tworem", bo została całkowicie zaprojektowana i jest dość symetryczna, a to się bardzo rzadko w australijskich miastach zdarza). Z Sydney będziesz miał 3h samochodem, to akurat w sam raz do obczajenia w
@pauleene: Byłaś tam? Czy jesteś? Fajnie:) Dzięki, zapiszę sobie te miejsca na mapie do zobaczenia ;D. Na pewno wybierzemy się odwiedzić Canberrę i inne miejsca.
Co do mieszkania mam narazie zaklepany pokój całkiem niedaleko pracy bo około 2km więc od biedy z buta da się przejść :)
@SmallStepsToBordo: Jeszcze jestem, mieszkam w Sydney :)
Chciałam zostać na stałe, ale w marcu tego roku zmieniło się sporo praw wizowych i odrzucili moją aplikację o status rezydenta, więc posiedzę do marca, póki mam ważną wizę i możliwość pracy, a potem będę musiała wracać do Polski.
@entaroadun: Raczej tak, ale mieszkań jest niewiele. Najpopularniejszą formą zabudowy Sydney (i większości miast w Australii) są jedno-, dwupiętrowe domki. Bloków jest bardzo mało, zdarzają się - głównie w dzielnicach, które budują "na nowo". Ale jest ich nadal mało i są zwykle o wiele droższe. Do tego, z wynajmowaniem na własną rękę jest też taki problem, że tutaj odbywa się coś w rodzaju "aukcji". Za wynajem odpowiadają agencję (baaardzo rzadko wynajmujesz