Wpis z mikrobloga

#przypadek #prawdopodobienstwo #nauka #fizyka #matematyka #logika

Zauważyłem, że wielu wybitnych naukowców nie rozróżnia przypadku od prawdopodobieństwa jak gdyby sami nie rozumieli tematu, o którym opowiadają.

Prawdopodobieństwa to skończone zbiory możliwości (te dwa kółka u góry na moim obrazku), natomiast przypadek to zdarzenie czysto losowe, którego nie ograniczają ramy żadnego zbioru możliwości (luźno rozrzucone cyfry u dołu obrazka), ilość możliwych przypadków też nie jest w żadnym zakresie ograniczona. Czy zatem naszym światem rządzi prawdopodobieństwo czy przypadek? Moim zdaniem nie ma tu miejsca na przypadki ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
Pobierz tojestmultikonto - #przypadek #prawdopodobienstwo #nauka #fizyka #matematyka #logika
...
źródło: comment_fgTT5ExaJ3Fr7GorHNRTi0N15xE1BIV1.jpg
  • 7
Prawdopodobieństwa to skończone zbiory możliwości


@tojestmultikonto: No tak nie do końca, możemy określić przestrzeń probabilistyczną na np. odcinku [0,1] z przestrzenią zdarzeń jako zbiory Borelowskie na tym odcinku i funkcją prawdopobieństwa jako miarę lebesgue na tym zbiorze i zapewniam Cię, że zbiór ten nie jest skończony. :)
@mcnight95: owszem, można dzielić 1 przez nieskończoność tyle, że obiektywnie rzecz biorąc trudno jest w takim przypadku mówić o prawdopodobieństwie, raczej o niemożliwości zaistnienia takiej sytuacji. taki zbiór jest zatem miarą nieprawdopodobieństwa. liczba możliwych rozwiązać w zbiorze prawdopodobieństwa musi być skończona. tylko całkowity przypadek wyklucza konieczność istnienia zamkniętego zbioru rozwiązań. obawiam się, że w świecie realnym nie istnieją przypadki. wszystko jest zapisane w zbiorach prawdopodobieństwa. granice tych zbiorów wyznaczają prawa fizyki.
Prawdopodobieństwo to pojęcie matematyczne - ścisłe i dobrze zdefiniowane i służy do modelowania rzeczywistości.


@mcnight95: Matematyka powinna służyć do opisywania rzeczywistości, nie zaś do jej kreowania. Z punktu widzenia logiki i semantyki prawdopodobieństwo oznacza sytuację możliwą do zaistnienia nie zaś abstrakcyjną z założenia możliwość istnienia jakiegoś przypadku, który ze względu na nieskończoność możliwości nigdy nie wystąpi. Tylko skończona ilość możliwości daje podstawę do oceny prawdopodobieństwa.
@tojestmultikonto: zauważyłem, że wykładowcy sami wprowadzają chaos używając słowa przypadek jako określenia każdej z liczb danego zbioru i przypadku jako zdarzenia losowego nie mającego nic wspólnego z prawdopodobieństwem, więc i nie będącego częścią żadnego ze zbiorów prawdopodobnych możliwości tylko czegoś spoza. każdy ze zbiorów można też określić jako przypadek ale taka nomenklatura jest myląca i prowadzi do niezrozumienia.