Wpis z mikrobloga

Wyciek ropy naftowej z platformy wiertniczej Deepwater Horizon – największy wyciek ropy naftowej w historii.

Deepwater Horizon to platforma wiertnicza należąca do Transocean (specjalizującego się w dzierżawie przenośnych platform wiertniczych oraz wykonywaniem robót wiertniczych), której budowa została zlecona przez BP. Przy jej budowie został wywiercony najgłębszy odwiert w historii (ponad 10 km).

22 kwietnia 2010 roku platforma zatonęła w amerykańskim sektorze Zatoki Meksykańskiej na skutek eksplozji dwa dni wcześniej. Zginęło 11 osób – najmłodszy z nich miał 22, a najstarszy 56 lat.
Wyciek ropy z Deepwater Horizon jest uważany za największy przypadkowy wyciek ropy naftowej na świecie i największą katastrofę ekologiczną w historii USA.

20 kwietnia 2010 wybuchł pożar na siedmioramiennej platformie wiertniczej Deepwater Horizon będącej projektem RBS8D firmy Reading&Bates Falcon, która została przejęta przez Transocean w 2001. Pożar wybuchł o 4:00 czasu polskiego w wodach Zatoki Meksykańskiej. Z 126 osobowej załogi 11 robotników zginęło, a 17 odniosło obrażenia. Deepwater Horizon został całkowicie zniszczony, a następnie zatonął. Rura wznosząca, która łączyła głowicę ze sprzętem, została przerwana. W rezultacie ropa zaczęła przelewać się do Zatoki Meksykańskiej. Początkowo szacowany wyciek wynosił około 62 000 baryłek dziennie przez 87 dni (początkowo BP podawało, że wyciek ten wynosi 1000-5000 baryłek na dzień). W ciągu 87 dni wyciekło ponad 850 milionów litrów ropy naftowej, a w ciągu dnia prawie 10 milionów. Ropa tryskała z odwiertu przez prawie 3 miesiące, a Transocean znalazł się pod ostrzałem prawników reprezentujących firmy rybackie i turystyczne, które zostały dotknięte wyciekiem. Na początku maja 2010 plama ropy w Zatoce Meksykańskiej miała wielkość 6500km2. Według zdjęć satelitarnych wyciek wpłynął bezpośrednio na 180 000km2 powierzchni. Na początku czerwca 2010 r. ropa pojawiła się na 200 km odcinku wybrzeża Luizjany i wzdłuż linii brzegowej Mississippi, Florydy i Alabamy. Według stanu na grudzień 2012 r. linia brzegowa o długości 550km podlega ocenie i/lub operacjom oczyszczania.

Gubernator stanu Louisiana, Bobby Jindal, 29 kwietnia ogłosił stan wyjątkowy, kiedy wyciek rozrósł się i zbliżał do podmokłych obszarów w Ameryce Północnej grożąc zniszczeniem dzikiej przyrody. Szef grupy BP powiedział CNN 28 kwietna, że można było zapobiec temu wypadkowi i obarczył winą firmę Transocean, która posiadała i częściowo obsługiwała platformę. Podczas zeznań BP i Transocean obwiniały się nawzajem za katastrofę. Douglas H. Brown, główny mechanik Transocean, powiedział, że 11 godzin przed wypadkiem na platformie miała miejsce sprzeczka pomiędzy personelem BP i Transocean.

Brown powiedział, że liderzy załogi Transocean - w tym kierownik i operator platformy wiertniczej, Jimmy W. Harrell - zdecydowanie sprzeciwili się decyzji przedstawiciela BP, odnośnie tego, w jaki sposób rozpocząć usuwanie ciężkiego płynu wiertniczego i zastąpić go lżejszą wodą morską z rury pionowej połączonej z głowicą studzienki. Usunięcie ciężkiego płynu wiertniczego jest normalną procedurą, ale pojawiły się pytania o to, czy załoga rozpoczęła proces bez podjęcia środków zapobiegawczych przed wydostawaniem się gazu do rury. Nie było jasne dlaczego kierownik operatora platformy wiertniczej od Transocean sprzeciwił się instrukcjom BP, ale poparli go główny wiertacz oraz tool pusher (nie mogłam znaleźć polskiego odpowiednika tego zawodu) – obaj z Transocean. Jednak ponieważ to BP było odpowiedzialne za operację, ostatnie słowo należało do ich przedstawiciela – „This is how it’s gonna be” ("Tak to będzie miało miejsce"), to słowa, które zdaniem Browna zostały wypowiedziane przez przedstawiciela BP.

Zdaniem BP do wybuchu doszło ponieważ urządzenie przeciwerupcyjne nie powstrzymało gazu przed wydostaniem się na powierzchnię. W wydanym przez BP 193-stronicowym raporcie odpowiedzialność za katastrofę przypisano "sekwencji błędów popełnionej przez różne strony". Do wypadku miały się przyczynić m.in. usterki mechaniczne, decyzje podejmowane przez pracowników, błędy inżynieryjne i sposób wprowadzania w życie podejmowanych decyzji. Bezpośrednią odpowiedzialnością za wypadek BP obciąża pracowników firmy Transocean, którzy ich zdaniem przez 40 minut ignorowali sygnały nadchodzącej katastrofy. Część winy spada też na firmę Halliburton, która miała zadbać o bezpieczeństwo szybu (firma była odpowiedzialna za cementowanie studni). „Awaria była skutkiem całej serii błędów i niedopatrzeń ze strony koncernów BP, Haliburton i Transocean, a także braku odpowiedniej kontroli ze strony władz” – czytamy w raporcie specjalnej komisji, którą powołał do życia prezydent Obama. 14 maja 2010 Barack Obama powiedział: „Nie doceniałem tego, co uważałem za absurdalne widowisko… Dyrektorzy BP, Transocean i Halliburton wytykali palcem i zrzucali winę na kogoś innego. Amerykanie nie mogli być pod wrażeniem takiego pokazu, ja na pewno nie byłem.”

Encyclopedia Britannica podaje, że w 20 kwietnia przepływ gazu ziemnego przetopił się przez betonowy rdzeń zainstalowany przez firmę Halliburton, który miał na celu uszczelnienie odwiertu. Dzięki dokumentom wydanym przez Wikileaks wyszło na jaw, że podobny incydent miał miejsce na platformie należącej do BP na Morzu Kaspijskim we wrześniu 2008 roku. Oba rdzenie były prawdopodobnie zbyt słabe.

Przegląd raportów na temat przyczyny wybuchu wskazuje na sześć czynników, które zawiniły:
1. Otwór o małej średnicy utrudniał krążenie zanieczyszczeń.
2. Zawory zapobiegające cofaniu się cementu nie zamknęły się.
3. Nieodpowiednie cementowanie.
4. Błędnie zinterpretowana próba ciśnieniowa.
5. Brak monitorowania rosnącego oleju i gazu.
6. Zabezpieczenie przed awarią odwiertu na dnie morza nie mogło się zamknąć.

Nieustannie trwały prace, których zadaniem było powstrzymanie wycieku. Wyciek próbowano zatamować przy pomocy dużej, stalowej kopuły. Pracownikom BP udało się ją umieścić na miejsce wycieku, jednak zanim dołączono do niej rurę, którą zebrana ropa miała być transportowana do tankowca, pod kopułą zaczęły się zbierać hydraty gazowe, które zaczęły unosić kopułę i zatkały otwór, przez który miała płynąć ropa. Po nieudanej próbie kopułę zdjęto i przemieszczono 200 metrów dalej. Aktualnie spoczywa ona na dnie oceanu. Kolejne bezowocne próby polegały na użyciu "zastrzyku śmieci" – wtłoczeniu pod dużym ciśnieniem pociętych opon, piłek golfowych i innych odpadków w celu zatkania przecieku. Do połowy maja udało się zatkać jedynie jedno, najmniejsze z trzech źródeł wycieku. 16 maja udało się zamontować rurociąg o długości 1,6 km transportujący ropę i gaz do statku wiertniczego Discoverer Enterprise i dalej do tankowca, dzięki czemu ograniczono ilość zanieczyszczeń przedostających się do wód Zatoki Meksykańskiej.

Na obszarze rozlewisk znajduje się 8332 gatunków, w tym ponad 1 270 gatunków ryb, 604 wieloszczetów, 218 ptaków, 1 456 mięczaków, 1 503 skorupiaków, 4 żółwie morskie i 29 ssaków morskich. Od maja do czerwca 2010 r. wody zawierały 40 razy więcej wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA) niż przed wyciekiem. WWA są często powiązane z wyciekami ropy naftowej i obejmują czynniki rakotwórcze i chemikalia stwarzające różne zagrożenia dla zdrowia ludzi i organizmów morskich. W lipcu 2010 r. stwierdzono, że wyciek ma niszczycielski wpływ na życie morskie w Zatoce.

Transocean stwierdził później, że rok 2010, w którym nastąpiła katastrofa, był "najlepszym rokiem w zakresie bezpieczeństwa w historii naszej firmy". W zgłoszeniu regulacyjnym, Transocean powiedział: "Pomimo tragicznej utraty życia w Zatoce Meksykańskiej, osiągnęliśmy przykładowy rekord bezpieczeństwa statystycznego, mierzony naszym całkowitym rekordowym współczynnikiem wypadków i całkowitym potencjalnym stopniem nasilenia". Wykorzystali to uzasadnienie, aby przyznać pracownikom około dwóch trzecich maksymalnych możliwych premii za bezpieczeństwo. W odpowiedzi na szeroką krytykę, w tym od sekretarza wewnętrznego Kena Salazara, firma ogłosiła, że jej kierownictwo przekaże część premii funduszowi wspierającemu rodziny ofiar.

Zanieczyszczenie wód Zatoki uznaje się powszechnie za największą katastrofę ekologiczną w historii USA. BP wydała do tej pory około 55,5 miliardów dolarów (stan w maju 2016) na uporanie się ze wycieku. Ta suma pokryła koszty oczyszczenia terenów skażonych oraz dodatkowych kar i odszkodowań. Blisko 400 milionów dolarów trafiło w ramach odszkodowań do mieszkańców stanów położonych nad Zatoką Meksykańską.

Zdjęcia:
1. Pożar
2. Pelikan pokryty ropą
3. Ropa stan na 24 maja 2010
4. Wyciek ropy zbliżający się do wybrzeża
5. Plaże
6. Operacje spalania i skammingu
7. Warstwa ropy na plaży
8. Próba ochrony wybrzeża
9. Wyławianie żółwia pokrytego ropą
10. Delfiny pływające pośród ropy
11. Statki pomocnicze walczące z pożarem
12. Galeria zdjęć 1
12. Galeria zdjęć 2

Źródła:
1. Polska Wiki o platformie
2. Angielska Wiki o platformie
3. Angielska Wiki o wycieku
4. Angielska Wiki o eksplozji
5. Transocean – polska Wiki
6. Polska Wiki o eksplozji
7. 11 ofiar śmiertelnych
8. The Wall Street Journal 27/5/2010
9. Słowa Obamy
10. dziennik.pl
11. [tygodnik program]( http://www.polishweeklychicago.com/ocean-ropy/)
12. Encyclopedia Britannica
13. [Zdjęcie przy wpisie]( https://imgur.com/rUNFYnD)
14. [New York Times]( https://www.nytimes.com/2010/06/10/us/10access.html?pagewanted=all&_r=0)

#katastrofa #usa #ropa #gruparatowaniapoziomu
przecietna - Wyciek ropy naftowej z platformy wiertniczej Deepwater Horizon – najwięk...

źródło: comment_RZAr0AUBBNaIJA8a2Bh3X8C3bc8Uqvs5.jpg

Pobierz
  • 4