Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 48/150

Jean Paul Gaultier Fleur du Mâle (2007)

Niech nie zmyli Was biały kolor flakonu bo Fleur du Male to nie jest łagodny i delikatny zapach a perfidnie mocne perfumy. Zabójca ubrany na biało, którego siła rażenia jest niesamowita. Piekielnie mocne pachnidło na które trzeba uważać i dawkować go z umiarem. Mimo, że nie tak dawno został stworzony to już parę lat temu zdążono go wycofać z produkcji przez co dziś uznawany jest już za zapach kultowy i mający za sobą tyle samo fanów co hejterów. Zapach nietuzinkowy, bo jak inaczej nazwać kwiatową wariację na temat Le Male z takimi samymi a może i nawet lepszymi parametrami od obecnych wypustów klasyka? Fleur du Male to perfumy kwiatowo-ziołowe stworzone przez ten sam nos co oryginalny Le Male. Pachnidło z wyraźnymi animalistycznymi akcentami, chociaż nie aż tak wyeksponowanymi jak w wersji Cologne, gdzie można poczuć wręcz aromaty fizjologiczne podobne do uryny ;) Tutaj tak nie ma i nie dość, że od wersji Cologne oryginał jest zdecydowanie lepszy to jest też po prostu bardziej kwiatowy, mniej cytrusowy a z większym naciskiem na aromat ziół (mimo, że w składzie mamy tylko bazylie no i jeśli do ziół zaliczymy rumianek to wtedy też). Główne role odgrywa tu rumianek, neroli i olejek Petitgrain. Ogon jaki Fleur du Male za sobą zostawia jest niesamowity, do godziny albo dwóch można poczuć go z odległości dwóch metrów, potem też jest dobrze i ciągle czuć, że ma się je na sobie. Otoczenie reaguje na niego bardzo pozytywnie co jest niesamowite biorąc pod uwagę jak trudne w odbiorze mogą to być perfumy. Nie jest to ani słodki zapach, ani nie niezbyt cytrusowy, przez co wypadający poza ramy popularności a mimo to zawsze jak go używam to ktoś musi o nim coś dobrego powiedzieć. Komplementowany jest też pod względem parametrów bo często zdarza mi się, ze ktoś powie coś w stylu - "czuć cię z daleka" albo "ale mocne perfumy". Ogólnie to polecam się zapoznać z nimi, ale pod żadnym pozorem nie kupować w ciemno, chyba, że kupić a jak się nie spodoba to odsprzedać mi po kosztach ;))) Perfumy wyjątkowe i bardzo oryginalne co bardzo doceniam w świecie gdzie co raz więcej zapachów pachnie podobnie do siebie i ciężko jest trafić na coś co się wyróżnia na jakiś sposób od reszty.

typ: floral
zapach: 9,0/10
trwałość: 9,0/10
projekcja: 8,5/10
cena: różna, można trafić i za 200 zł 125 ml a można i przepłacić za 400 zł. Ceny takie a nie inne bo produkt już niestety nie jest produkowany.
https://www.parfumo.net/Perfumes/Jean_Paul_Gaultier/Fleur_du_Male
https://www.fragrantica.com/perfume/Jean-Paul-Gaultier/Fleur-du-M-le-889.html
drlove - #150perfum #perfumy 48/150

Jean Paul Gaultier Fleur du Mâle (2007)

Nie...

źródło: comment_ZqmodN54JPjee4iNXt63q53HaMWoqsCN.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
@Atraktor: wycofują bo nie sprzedają się tak dobrze jak powinny, nie uwierze w to, że firma wycofuje zapach, który się dobrze sprzedaje.
Reformulacje są po to żeby jak najmniejszym kosztem zwiększyć zyski ze sprzedaży. Coś się dobrze sprzedaje to zmieniamy kompozycje, dobre składniki zamieniamy na tańsze odpowiedniki i voila, ludzie i tak kupią.
  • Odpowiedz
@Atraktor: @dr_love: Może być rownież tak, że producent specjalnie wypuszcza małą ilość perfum na rynek by produkt obrósł na miarę kultowego, cieżko dostępnego, co wiadome winduje ceny i podbija „akcje” samej marki. Każdy kolejny wypust innego produktu tej marki ma szanse stać się kolejnym arcydziełem lub stać się juz bestsellerem sprzedawanym w ogromnych ilościach pracującym na zyski. I to wszystko na plecach jednego kultowego dzieła.
  • Odpowiedz
@eMDeeM: @dr_love: Nikt nie zabija krowy dającej mleko. Fejmem i legendami nie wypłacisz akcjonariuszy, liczy się wyłącznie twarda sprzedaż. Dana kompania ma w poważaniu kilka tysięcy sztuk danych perfum w dyskontach i na aukcjach, liczy się ile wyślą do regularnej dystrybucji.
  • Odpowiedz
@makrel_gieldowy: nasz racje, ale przyjąłem scenariusz, ze nie jest to jedyny produkt, na którym dana marka zarabia na siebie, a bardziej jako produkt ekskluzywny, który bedzie z czasem tylko zyskiwał na wartości. Cos jak wino - im starsze tym lepsze, a co za tym idzie droższe. Mozna przyrownac przykład do zespołu muzycznego który wytłoczył tylko 1000 sztuk danego albumu a do dystrybucji wypuścił X lat letni tylko 700 egzemplarzy z nich.
  • Odpowiedz
@MatthewDuchovny: nawet nie wiesz kiedy takie rzeczy się dzieją. Pamiętam inny zapach Gaultiera, Gaultier2, kupiłem na ebayu za kilka funtów, wracam do Polski a na allegro ceny od 300 zł w góre :)
  • Odpowiedz
@dr_love: Dokopałem się do recki bo chyba sobie sprawie flakon w ciemno.
Mam pytanie jeśli chodzi o neroli.
Masz porównanie jeśli chodzi o tę nutę z Ferrari Bright Neroli, a Mugler Cologne?
W Muglerze są świetne, natomiast w Ferrari męczy mnie te otwarcie ale później się uspokaja i jest ok. Jak we Fleur to wygląda? Przytłacza inne nuty czy raczej bardziej stonowany?
  • Odpowiedz