Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Powiem Wam - korzystajcie z życia póki czas i zdrowie a jednocześnie odkładajcie kasę, by mów jakoś przeżyć w przyszłości!

lvl 35. I sypię się jak stary dziadek. Zaczęło się od #luszczyca, która trwa już 9 lat. Oczywiście lekarze z NFZ na początku się nie poznawali (dziś widzę dużo większą wiedzę już), więc wizyty u doktorki o światowej renomie. Niestety, pomóc nie potrafi. Oczywiści jedna z metod to naświetlania, po których... Skończyłem u onkologa z czerniakiem. Oczywiście też chciałem szybko, więc prywatnie. Po drodze jeszcze jakieś zwyrodnienie w stawie w palcu, co bolało mocno. Był wybór - NFZ i 2 miesiące mało skutecznej terapii, lub 3 tygodnie, ale nierefundowanej. Kolejne 1000zł poszło. Przynajmniej skuteczne do dziś. Potem kolejna przypadłość, o której dowiedziałem się dzwoniąc po karetkę w środku nocy. #kamica . Oczywiście NFZ coś tam pobadał, ale leki i tak swoje kosztują, a i jeszcze rada urologa z badaniem... A teraz guzki krwawnicze odbytu. Poważny stan, znów przyszpitalna izba przyjęć i zabieg na cito. Ale zbadać głębiej niż palcem to nie bardzo. Więc znów prywatnie. No i zakwalifikowany do zabiegu. I znów wybór NFZ z cięciem, możliwy powikłaniami i długą rehabilitacją, albo metoda mniej inwazyjna, bezpieczniejsza, ale nie refundowana. 4000 zł... Bo bez anestezjologa się nie da. :( Do dupy ta #sluzbazdrowia , skoro chcąc skorzystać z lepszych rozwiązań trzeba wszystko na swój koszt. Przez te ostatnie 10 lat wydatków na zdrowie bez mała wyjdzie kilkanaście tysięcy. Z jednej strony dużo, z drugiej... W 3 lata tyle składek idzie na NFZ. I pewnie, wdzięczny jestem możliwości korzystania z izby przyjęć i dostępności karetki. Bez dwóch zdań. Ale za te pieniądze to bym mógł naprawdę świetną opiekę medyczną sobie zapewnić. Dlaczego chcąc lepiej (a więc i docelowo mniej kosztownie, z mniejszymi ryzykami powikłań, szybkich nawrotów) trzeba bulić samemu a jednocześnie nie można zrezygnować ze składek?

Wiem, #gorzkiezale uprawiam, ale powiem Wam, że ciężko mi. Oczywiście jako prawilny wykopek nie bardzo mam wsparcie obok. I to chyba już jedyna rzecz, dla której warto by było się związań - po prostu w razie W nawet nikt nie pomoże. Ale teraz... Przecież nikogo nie obciążę sobą, nie zmuszę do bycia pielęgniarką. Dlatego mówię Wam - działajcie i realizujcie zawczasu, gdy młodość i zdrowie na to pozwalają!

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 4
OP: @MilionoweMultikonto: Smutne to, ale coś w tym jest...
@Furiat: Nie mam żadnych przeciwwskazań żywnościowych. Staram się jednak stosować to, co niby w #luszczycy ma pomagać, czyli mało ziemniaków, dużo kaszy jaglanej. Ale generalnie jem wszystko. BMI 22-23. Bez nałogów, nigdy nie paliłem, praktycznie nie poję, żadnych dragów. Gorzej ze sportem, ale jak tylko mam możliwość, to albo rower, albo spacery (przez wakacje lubię tak nawet po 15-20km dziennie