Wpis z mikrobloga

@sorhu Kiedyś pracowałem na helpdesku, klient zgłosił problem mejlowo. Napisałem mu żeby zrobił zrzut ekranu i podesłał mailem. Powiedział, że ok i zrobi to najszybciej jak to będzie możliwe bo aktualnie jest poza biurem. Mijał jeden dzien, potem drugi i tak minął tydzień a klient dalej się nie odezwał. Zamknąłem zgłoszenie, po kolejnych 4 dniach zgłoszenie zostaje otwarte. W mailu pytanie " Czy już wiadomo coś na temat mojego problemu?" No i