Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
ehhh muszę,
Jestem totalnie zblazowany, brak jakiejkolwiek nadziei na lepszą przyszłość, nie potrafię się skupić nad czymkolwiek, całymi dniami towarzyszy mi stres. W głowie cały czas mam urojone, że ten świat nie jest dla mnie, choć bardzo bym chciał. Nie jestem samotny, mam kolegów, mam dziewczynę, którą bardzo kocham i ona mnie również. Aktualnie żyjemy na odległość (ona studia - ja klasa maturalna), nie wie o moim tragicznym stanie, nie chce jej robić problemu, kocham ją i wiem, że sama ma dużo na głowie. Próbuję się nie poddawać, choć przez depreche towarzyszącą mi od lata 2k17, strasznie straciłem na rozwoju, w klasie maturalnej mam #!$%@?ą sytuację, staram się ile mogę aby nadrobić oceny a gdy dochodzi do próby poprawy to tracę zmysły. Szkoła nakłada na mnie straszną presje (jak przez 3 lata nauczyciele byli ludźmi, tak teraz nie mam pojęcia). Myśli samobójcze towarzyszą mi każdej nocy, boli mnie to bo jestem za słaby na ten ruch(jeszcze mam uczucia i nie chciałbym sprawić osobom otaczającym mnie takie coś, myślę że jestem za słaby bo znam smak szczęścia i boli mnie to, że nie mogę zaznać szczęścia jakie oferuje życie. Wszystkie uczucia są ukryte we mnie, ludzie znający mnie nawet nie spodziewają się mojego stanu.
Czy to pora na psychologa-psychiatre(nie znam się), jak zacząć, do kogo się zwrócić.

#zalesie #depresja #pomocy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 8
Możesz też poczytać o adaptogenach. Polecam Ashwagandhę. Mi pomogła wyjść z nerwicy. Miesiąc brałem, potem dwa miesiące przerwy i tak w kółko. Aby się nie przyzwyczaić. W te momenty przerwy szły inne adaptogeny, ale Ashwa działała najlepiej. Zawsze były też co najmniej dwa tygodnie na czysto. Psychotropy mi za bardzo szkodziły. Końcowo pomogłem sobie sam.

Ale do psychiatry się przejdź. Dostaniesz pewnie jakieś piguły i skierowanie na psychoterapię.
Ogólnie to piguły mogą
@AnonimoweMirkoWyznania psychiatra lub psychoterapeuta potrzebny od zaraz! I jeśli możesz to Nawet prywatnie, bo się naczekasz, a skoro jesteś w klasie maturalnej to problemy się tylko nawarstwią.
I nie boj się szczerze porozmawiać z różową. Jeśli jest naprawdę warta twojej miłości to pomoże i wyjdzie to związkowi tylko ma dobre. Powodzenia i odwagi.
OP: @#!$%@? Wolałbym znaleźć jakieś wyjście bez leków, mam wrażenie, że leki nie dadzą mi prawdziwego spokoju a tylko przerwę przed najgorszym.Spróbuję tej ashwy.
Chciałbym również wrócić do sportu, to jakiś paradoks, 2015/16 i połowa 2017, sport-siłownia był moim sensem życia-wiele mnie nauczyła, dawał mi naprawdę wiele, dobiłem sporej masy a moja osoba miała świetne samopoczucie... z jakimś czasem z deprechą, zauważyłem jakie rany pozostawia mi na świadomości, byłem coraz bardziej
OP: @czynastolatek Jakieś propozycje na oderwanie się? Dodam, że z dziewczyną aktualnie żyję na odległość (150km, także weekend na jakieś wyjście, odpada).
Dzisiaj przypadkiem będąc w bibliotece wypożyczyłem książkę, która nurtowała mnie od jakiegoś czasu, Faust. Ale czytając mam mam walkę z myślami, walkę z spokojem... Mam nadzieję, że to po jakimś czasie minie. Z kumplami też nie mam za bardzo co teraz wychodzić, jak wychodzą to zawsze coś się leje,
Radziłbym wizytę u psychoterapeuty i psychiatry i szczerość z dziewczyną. Jeśli to prawdziwa miłość to zrozumie. Ja zwlekalem z tym, aż na koniec związku nie potrafiłem się odezwać. Wtedy dopiero boli jak wszystko Ci się posypało. Działaj Mirku.