Wpis z mikrobloga

Miałem kiedyś znajomych z którymi wychodziliśmy na piwo, bilard, jeździło się nad morze, no wiecie taki 'soszjal lajf'. Ale któregoś dnia stwierdzili, że zaczną palić marichuanę, a ja jako twardy przeciwnik narkotyzacji, zawiadomiłem o tym fakcie policję. W rezultacie część z nich dostała wyroki w zawieszeniu, jeden miał tego na tyle dużo, że dostał 1 rok odsiadki, a ja czułem, że spełniłem swój obowiązek społeczny, ah no i oczywiście #!$%@? się wszyscy po kolei od kogo dostali, tak więc dzięki mnie mieli dowody na dilera w mieście w którym mieszkałem w tamtych czasach.
Do tej pory nie wiedzą, kto ich sprzedał xD
  • 2