Wpis z mikrobloga

@okurajama: powiedz mi, bo szczerze ciekaw jestem. po #!$%@? kupować auto na rok półtora? I to nowe? Rozumiem na 3-5, to ma sens, ale na rok półtora, to tracisz najwięcej na jego wartości... chyba, że fakturka musiała być w tym roku, to nie było pytania xD
@sebawo: No właśnie nie do końca, biorąc auto na krótko wyzbywam się kosztów jego utrzymania, napraw, awarii. jakiś czas temu sobie przeliczyłem i na przykładzie np. Audi a6 rok 2007 w benzynie to oprócz spalania dolicz np. wymianę oleju, rozrządu, jakieś drobne naprawy, eksploatację (klocki, tarcze, zawieszenie itp itd do tego zainwestowana kasa rzędu 30-40 tys i zamrożona, praktycznie nie do odzyskania lub do częściowego odzyskania. Łatwiej i drożej sprzedać auto
@okurajama: ale nie porównuj zakupu nowego do 10 letniego :)
oczywiście że za rocznego dostaniesz więcej niż za dwulatka czy trzylatka, ale przez pierwszy rok tracisz procentowo najwięcej wartości nabytego auta. Ja też kiedyś liczyłem i robiąc 15tys rocznie głównie po mieście z wypadami w beskid (śląsk here) i raz do roku jakieś morze (niekoniecznie Bałtyk) taniej Cię wyjdzie wynajęcie auta/taksówki na rok niż to co stracisz między nowym a rocznym
@sebawo: taniej ale pytanie ile taniej i czy warto, bo jak taniej 1000-2000 to dla mnie gra nie warta świeczki, ja jeżdżę troszkę częściej i jak wspomniałem mieszkam pod miastem, więc nie wiem czy by w moim przypadku się to opłacało, natomiast strata co rok pieniędzy rzędu 8000-10000 tys na samochód daje ok 700-800 zł miesięcznie zatem kwestia co kto woli czy inwestować w starszy pojazd te pieniądze i ich później
@Muka99: no dokładnie :) i lekka kolizja przodem kończąca się szkodą całkowitą :) już nie wspominam o przebiegu i o zbliżających się naprawach.
Kiedyś kolega z klubu BMW dostał jakiś tam spadek i zdecydowali, że kupią sobie z narzeczoną 4 letnią X6. Jak padła skrzynia i trzeba było dorzucić do interesu 24k to już nie było tak kolorowo nie wspominając o kosztach obsługi, zmiana oleju i filtrów 6400 etc.
Mam tendencje