Wpis z mikrobloga

Czy ktoś kiedyś opowiedział Wam jakąś znaną legendę miejską, podając, że to zdarzyło się naprawdę "koledze jego znajomego" lub coś w ten deseń? A może Wy sami byliście świadkiem takiego zdarzenia?
Ja 2 lata temu usłyszałem od kolegi z Rzeszowa, że jego znajomy jadąc autobusem MKS był rzekomo świadkiem historii opisywanej jako urban legend "Murzyn zjada kobiecie bilet" (http://atrapa.net/legendy/murzynzjadl.htm )
Oczywiście zarzekał się, że to stało się naprawdę, a ja już kilka lat wcześniej czytałem różne warianty tej historii w sieci. :)

Trzeba przyznać, że w tych czasach legendy miejskie raczej kiepsko się trzymają, bo większość jest przedawniona albo nie ma warunków, żeby taka historia zaistniała.

#urbanlegend #legendymiejskie #pytanie #kiciochpyta #creepystory #creepy
  • 6
@Raciatek: ciekawe obserwacje. W sumie ludzie lubili opowiadać zmyślone i głupie historie dla atencji już od zamierzchłych czasów, po prostu teraz fałszywe informacje łatwiej się rozprzestrzeniają. Ale nie każda wymyślona historia anonimowego wykopka to od razu urban legend ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W sumie ludzie lubili opowiadać zmyślone i głupie historie dla atencji już od zamierzchłych czasów, po prostu teraz fałszywe informacje łatwiej się rozprzestrzeniają.


@goodguy: Było o tym w NaukowymBełkocie. Odbiór historii może diametralnie się zmienić w zależności od zawartych w niej szczegółów, nawet jeżeli przebieg wydarzeń będzie identyczny w obu wersjach. Wysokość wyroku w sprawach sądowych może ulegać zmianie w zależności od tego w jakim świetle przedstawiany jest oskarżony w zeznaniach