Wpis z mikrobloga

( )
#sekretariat #dzieci #szkola

Wchodzą dwie zatroskane dziewczynki z pierwszej klasy.
- My przyszłyśmy załatwić pewną sprawę.
No to ja już w głowie "xD", bo widok takich maluchów mówiących w "dorosły" sposób i jeszcze z poważnymi minami zawsze mnie rozbraja. Pytam o co chodzi.
No i się okazało, że jednak nie takie "xD". Kilka minut wcześniej, gdy już dochodziły do szkoły, jakiś obcy facet w czarnej masce proponował im podwózkę. Szybko uciekły i przybiegły do dyrekcji od razu. Najprawdopodobniej to ten sam gość, który tydzień wcześniej proponował dzieciom cukierki pod inną podstawówką (wtf, oni wciąż tak robią?).

Aż mnie ciarki po plecach przeszły jak słuchałam tych maluchów (
)
  • 115
  • Odpowiedz
@overjoyed: Jeśli pytasz jaka jest reakcja szkoły (bo podejmowanie jakichkolwiek kroków w tym temacie nie leży oczywiście w gestii sekretarki), to jest to zgłoszenie na policję.
Dzieci przez radiowęzeł były też ostrzegane przed takimi sytuacjami po tej akcji z częstowaniem cukierkami pod inną podstawówką (może dlatego tak dobrze się zachowały i przyleciały od razu to zgłosić).
  • Odpowiedz
Policja już przyjeżdżała?


@Jestem_tu_zielony: Jeszcze nic się nie dzieje. Monitoring szkolny na pewno tego nie złapał, bo było to kawałek dalej, ale może jakiś inny, sklepowy czy coś. Ciekawe jak wyglądają działania policji w takiej sprawie.
  • Odpowiedz
@Moderacja możecie wytłumaczyć? Ponieważ ja tu widzę, że lekko przeginacie. Nazywanie rzeczy po imieniu to nie jest naruszanie regulaminu. A nikogo personalnie nie obraziłem tylko nazwałem pedofili zwyrodnialcami, debilami oraz innymi inwektywami. Jeżeli usuwacie wpisy to rozumiem, że nie mogę nazywać pedofili psychicznymi amebami nadającymi się do psychiatryka. Tłumaczyć się, bo to jest przegięcie co odwaliliście.
  • Odpowiedz
@emilkos8: kiedyś za malolata lgdy miałem dziesięć lat, szedłem z kolega podjechał do nas gościu jakiś maluchem i pytał o drogę, zaproponował żebyśmy wsiedli i mu pokazali jak jechać. Dobrze, że ogarnięcia byliśmy już wtedy. Pojechał sam.
  • Odpowiedz
@emilkos8: to uczucie kiedy dostałeś na mikołaja cukierki za którymi nie przepadasz, żeby się nie zmarnowały chcesz je rozdać dzieciom, a że akurat pada to zapraszasz je do samochodu
  • Odpowiedz