Wpis z mikrobloga

@Dammix: Daruj sobie książki z Fijorr Publishing, bo większość z nich prezentuje perspektywę i tak nieobecną szerzej we współczesnych badaniach, a i poziom naukowy tych wydawnictw pozostawia wiele do życzenia. Nierzadko niestety kuleje także i redakcja tekstu. Jeśli wolnorynkowizm, to tylko z wujkiem Miltonem Friedmanem i jego programem pozytywnej ekonomii.
@m00n: Fijora jak lubię, tak czuć że jego książki są wydawane na #!$%@?. Literówki, powtórzone strony, tłumaczenie na kolanie (widać, że nikt nie przeczytał tego fragmentu drugi raz po przetłumaczeniu). No i brzydkie okładki. Wydania instytutu misesa > wszystko > fijor.
@PfefferWerfer: To się zgadza, z drugiej strony niektóre książki są wydawane tylko tam. Ale mam wrażenie, że autorowi chodziło bardziej o rodzaj książek, których wydawaniem specjalizuje się fijor niż o technikalia samego wydawnictwa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@shadowboxer: No nie wiem jaki jest twój zarzut do książek wydawanych w tym wydawnictwie, bo jeśli ci chodzi o jakieś kwestie wydawnicze typu tłumaczenie, czy literówki to zgoda no ale jeśli o tematykę wydawanych tam książek czyli głównie z nurtu Austriackiej Szkoły Ekonomii to nie rozumiem czemu odradzasz z góry.
@m00n: Nie odradzam z góry, a poza tym aprioryzm musi zostać zniszczony ;-). Książki od Fijora są najzwyczajniej w świecie miałkie intelektualnie, słaba redakcja wydawnictwa to tylko wisienka na torcie. Prezentowana w nich jest najczęściej wizja wolnego rynku, której kształtu nie popierają żadne badania, ale rozwlekłe rozważania, lanie wody, anegdotki czy obalanie mitów, jakie samemu się wymyśliło, więc też nie bardzo wiadomo z kim i z czym to jest dyskusja. Mam
@shadowboxer: Ale o jakich badaniach ty mówisz skoro ekonomia to nauka społeczna, dlatego mamy tyle zakonów ekonomii tyle szkół tyle filozofii. Ty wybierasz neokeynesizm, twoja sprawa, ale badania gdzie najpierw trzeba sobie coś założyć żeby reszta się sprawdziła wywołują u mnie uśmiech na twarzy. Nie znam tych książek co wymieniłeś, fakt że jest tam sporo foliarskich tytułów ale książki Misesa, Hayeka, Bohm-Bawerka, czy Carla Mengera to są poważne ekonomiczne pozycje.
Polecam