Wpis z mikrobloga

@linux_to_syf: sam mógłby to wydać. Numeru ISBN nie musi mieć (choć bez numeru płaci 23% podatku zamiast 5%), koszt wyprodukowania 500-1000 książek zamknąłby się w maksymalnie 6 tysiącach zł brutto (mówimy tu o zwykłej książce bez udziwnień jak lakier wybiórczy i inne takie "ulepszenia"). Całość sfinansowałby sobie z Patronita i wyszedł na tym solidnie na plus (7-8 zł/szt. przy produkcji, aby potem sprzedać to po 30-40 zł/szt. [kwoty brutto]).

Sam znam
@ciemny_kolor: dostałem kilka propozycji napisania i wydania książki od wydawnictwa :) póki co, odkładam to na później, choć faktycznie fajnie by było samemu to zrobić, tak jak kilka poprzednich przedsięwzięć które ogarniałem bez osób trzecich
@nrgeek: o kurde, sam NRGeek odpisał :O Mamma mia. Mam nadzieję że Major mnie nie sprzątnie za upublicznienie jego wizerunku ()

Jak kiedyś zdecydujesz się na realizację tematu, to trzymam kciuki.