Wpis z mikrobloga

Pytanie do mirków używających przydomowych elektrowni - czy to #fotowoltaika #mew czy też #elektrowniawiatrowa (szczególnie off-grid).
Na jaką wartość szacujecie minimalną sensowną wydajność takiego źródła energii by było realnie "używalne" i odczuwalne w małym gospodarstwie domowym? Chodzi o energię która jest użytkowana lokalnie, a nie przekazywana do sieci lub magazynowana w akumulatorach, pomijam ekonomiczny sens w postaci potencjalnego zysku, zwrotu inwestycji - bo to inna historia.

( U mnie zużycie dzienne energii to 8kWh-dzień + 3 kWh-noc, w tym gotowanie, pranie i zasilanie pompy wody ze studni). Z pewnością nie pokryję na bieżąco całości ze małej energetyki, ale zastanawiałem się czy jeżeli zrezygnuję ze wspomnianych "dużych" odbiorników to będę w stanie pokryć pozostałe zapotrzebowanie.

#energetyka
  • 2
  • Odpowiedz
U mnie zużycie dzienne energii to 8kWh-dzień + 3 kWh-noc


@bialy100k: z czego na 24h to zużycie mieści się w czasie pewnie około 6 godzin. Bez przesyłania lub akumulowania energii na bieżąco tego nie pokryjesz, jedyna możliwość to elektrownia wodna, bo ona zapewnia w miarę stabilne uzyski.
  • Odpowiedz
@CichyBob: No właśnie staram się oszacować strukturę zużycia. Z pewnością nie jest tak jednoznaczna - bo te "duże" różne odbiorniki (w tym szczególnie pompa wody - 1kW, czajnik, mikrofala, pralka) pracują nawet od godziny 6 rano do 2 w nocy. Oczywiście z przerwami i raczej nie razem. Pewnie najwygodniej kupić powerwall2 . Akurat teraz analizuję swoje dwuletnie i "częste" - bo co 10 min pomiary wiatru i nie są specjalnie zachęcające
  • Odpowiedz