Wpis z mikrobloga

@hakuna-matata: o to, o "deuce" (nie o sama idee, ale sposob rozwiazania tego w tenisie), granie do 6 gemów. Nawet sam kort dla osoby która nigdy z tenisem sie nie spotkała jest dośc dziwny - z liniami jednoczesnie do debla i singla.
@dychu666:

Pomysł takiej punktacji narodził się XIX w. we Francji, kiedy zamiast obecnie stosowanych tablic elektronicznych wynik określano przy pomocy zegarów. Każdy z kolejnych punktów odpowiadał wskazywanym przez zegar liczbom 0, 15, 30, 45. Z czasem 45 zamieniono na 40.
@Ryu: ze jest to troche taka liczba z czapy, od razu widac ze gra ma dziwny rodowód, a zasady nie powstawały przy zielonym stoliku a raczej dopasowywały się do istniejących warunków (patrz post @miki4ever), inaczej pewnie gralibyśmy do 5. Jesli chodzi o remisy w gemie to posłużę się analogicznym przykładem z siatkówki, gdzie w takiej sytuacji po prostu zdobywa się kolejno punkty. Mimo że tu zasada jest identyczna, to jedak