Wpis z mikrobloga

Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek to jeszcze nastąpi, ale po raz pierwszy od 9 lat byłem na kawie z różowym paskiem.

Zdaję sobie sprawę, że nie będzie z tego żadnej zażyłej relacji i w ogóle się na to nie nastawiam. Bardziej dziwi mnie, z jakiego powodu #rozowypasek miałby zwrócić na mnie uwagę i zaprosić na kawę (bo tak było w tym przypadku - inicjatywa stuprocentowo z jej strony). Tłumaczę to sobie jedynie tym, że to bardzo towarzyska i kontaktowa osoba, która zaprosiłaby kogokolwiek innego, kto byłby na moim miejscu.

Z jednej strony czuję się z tym trochę lepiej, bo do tej pory każdy miał mnie kompletnie gdzieś, a moje próby wyjścia z inicjatywą zawsze kończyły się niepowodzeniem. Z drugiej strony tak zdziczałem, że takie wyjście na kawę było dla mnie trudne i męczące, przez długi czas nie miałem pojęcia, jak się zachować. Na szczęście nie siedzieliśmy tam zbyt długo. Mimo wszystko po raz pierwszy od dawna mogę obwieścić mały krok do przodu w wychodzeniu z przegrywu.

#przegryw #stulejacontent
  • 10
@Wujek_Kieszonka: Ma niebieskiego i taką masę innych znajomych, że ja i tak będę tylko jednym z wielu. Oczywiście lepsze to niż nic, ale nie potrafię sobie wyobrazić, aby miało się to przeobrazić w coś poważniejszego. Nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, aby tak się stało.
@Pilaf: Nie, nie z pracy. W sumie nie chcę podawać za dużo szczegółów, ale w skrócie wyszło na to, że przez godzinę nie miałem za bardzo co ze sobą zrobić i stąd ta propozycja. Normalnie pewnie ewakuowałbym się do domu, ale to był bardziej "jej" teren niż "mój", jeśli mogę to tak określić.