Wpis z mikrobloga

Czas na kolejną magiczną dawkę ciekawostek z życia kotów ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
Wiecie, że koty przy odpowiednich warunkach tworzą grupy rodzinne i duże kocie kolonie? Odważę się stwierdzić, że mają pewne cechy wspólne jak rodziny i społeczeństwa. W takich grupach każdy kot zna siebie i darzy sympatią albo antypatią. Nie jest to stado z hierarchią, ale grupy w których panują różne relacje i role.

Wołam plusujących ostatni wpis. Jeżeli chcecie być wołani w kolejnych wpisach piszcie w komentarzach.

Na terenach gdzie pokarmu jest dużo koty nauczyły się żyć w grupach rodzinnych. Grupy bazują na systemie matrylinearnym, gdzie kocica-matka i koty-córki tworzą filary społeczeństwa. Kocica po odchowaniu młodych przepędza jedynie kocury. Stanowi to „zabezpieczenie” przed nadmiernym spokrewnieniem i zapewnia urozmaicenie genetyczne. Młode kotki przystępują do rozrodu na terenie życia matki. Kocice wspierają się wzajemnie w odchowie i opiece młodych. Powtarza się to przez kolejne pokolenia, w efekcie, czego tworzy się silnie rozwinięta struktura, bazującą na pokrewieństwie.
Interesującym zjawiskiem jest współpraca samic w odchowie kociąt. Szczególne znaczenie można nadać asystowaniu różnych kocic podczas procesu porodu, co nie jest powszechnie obserwowane wśród innych gatunków zwierząt. Wszystkie kocięta są wspólnie wychowywane przez kilka samic, a matkom karmiących przynoszone jest jedzenie. Cała gama takich zachowania nazywa się altruizmem wzajemnym, gdzie oddana przysługa może zostać odwzajemniona z tą samą wartością w niedalekiej przyszłości. U kocic żyjących w jednej grupie zazwyczaj występuje też synchronizacja rui (okresu płodnego) i kocięta rodzą się w zbliżonym okresie. Takie zjawisko tworzy idealne warunki do oddania przysługi innym osobnikom.
Życie w grupie niesie ze sobą wiele korzyści, a jedną z nich jest zmniejszenie zagrożenia poprzez zwiększenie liczebności osobników broniących i zajmujących się młodymi. Najważniejszą jednak zaletą jest wspomaganie rozrodu kotów, posiadających geny wspólne. Taka relacja z genetycznego punktu widzenia sprzyja w przekazywaniu również własnych genów, które są dzielone poprzez pokrewieństwo innych samic. W przypadku silnego rozwoju kociego społeczeństwa i spowodowaniu tym samym ograniczenia pokarmu, od grupy odchodzi kilka osobników. Przeważnie liczba osobników na danym terenie jest zmienna i może liczyć od kilku do 30 kotów.
Jest to opis tylko grupy rodzinnej. Kocie kolonie wyglądają trochę inaczej i w takim przypadku zachowanie kocich niebieskichpasków też się zmienia. Kocury również dołączają do grup i zajmują się potomstwem. Ten wątek zostanie rozwinięty w kolejnym wpisie.

Piśmiennictwo:
Biegańska-Hendryk M.: Kocia komunikacja jak czytać kocie sygnały, by uniknąć nieporozumień? Animal-expert, 4, 2018
Bessant C.: Zaklinacz kotów jak rozmaiwać z kotem. Wydawnictwo Galaktyka,Łódź2008
Crowell-Davis S. L.: Cat behavior: Social organization, communication and development. The Welfare of Cats,1, 1-22, 2007
Johnson-Bennett P.: Jak kot z kotem.Wydawnictwo Galaktyka, Łódź 2010
Leszczyński P.: Zachowania terytorialne kotów. Profilaktyka zdrowotna i diagnostyka. Animal-expert, 3, Styczeń 2018
Stromenger Z.: Koty i kotki.Wydawnictwo Książka i Wiedza,Warszawa 2009

#koty #zwierzaczki #ciekawostki #biologia #nauka #ofutrzastych
Satesu - Czas na kolejną magiczną dawkę ciekawostek z życia kotów ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆*:・...

źródło: comment_s19G7SWxbhmecN6hLPo3BSMGyvwvU1jK.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
  • Odpowiedz
Cała gama takich zachowania nazywa się altruizmem wzajemnym, gdzie oddana przysługa może zostać odwzajemniona z tą samą wartością w niedalekiej przyszłości.


@Satesu: Wartość odwzajemniona musi być o wiele większa, żeby miało to ewolucyjnie sens. W takim przypadku moze chodzić o to, że kotka, która właśnie urodziła i nie dostanie jedzenia umrze wraz z młodymi, więc zysk jest bardzo duży. Natomiast strata tego, który jedzenie przyniósł jest niewielka, bo nie ma na
  • Odpowiedz
@Satesu: To nie jest kwestia definicji tylko rzeczywistości :D Nawet nie mówię, że źle napisałeś, bo można różnie rozumieć tak sformułowane zdanie, uściśliłem bo większość czytających pewnie tego nie wie.
Zjawisko to po raz pierwszy chyba opisano u nietoperzy-wampirów (karmią się tam nawzajem nawet niespokrewnione osobniki)
  • Odpowiedz
@Satesu: Na podwórku moich sąsiadów żyje z 8 półdzikich kotów i mogę potwierdzić, że takie małe społeczeństwo utworzyły. I faktycznie, kocurki można spotkać tylko do momentu aż dojrzeje. Potem nagle znika.
  • Odpowiedz
@Satesu: z tym jedzeniem to też zależy. Miałam kiedyś taką typową kocią rodzinę i samica matka jadła zawsze pierwsza, a reszta czekała. Najczęściej samiec (jedyny) jadł na końcu bądź z ostatnimi kotami przy misce. Przychodził tylko raz po raz się najeść i odpocząć, taki prawdziwy alfa nigdy nie pozwolił na kręcenie się obcego kocura. Aktualnie już mam takiego co nie potrafi przepędzić konkurenta. Samica matka czasami ustawiała do pionu inne samice,
  • Odpowiedz