Wpis z mikrobloga

Co to w ogóle za podejście. Nie ruszasz się w ogóle, jesz fast foody i słodycze. Nagle stwierdzasz, że stajesz się super fit i z dnia na dzień ze skrajności w skrajność.
I nagle trening codziennie i liczenie sobie kalorii. Nie wypijesz nawet jednego piwa, nie zjesz nawet pół kawałka pizzy raz na miesiąc. Przecież to nie tak ma być XD
Sam nie jestem zbyt fit, ale przerabiałem zrzucanie kilkunastu kilogramów nadwagi i wiem że wystarczy regularny ruch i odrzucenie #!$%@? jedzenia, ale nie całkowicie. Jak będziesz jadł tylko wafle ryżowe, serek wiejski i pierś z kurczaka, to może wytrzymasz tak 2 miesiące, ale w końcu zwariujesz i wrócisz do schematu zero ruchu i paczka chipsów na wieczór. Ludzie dajcie sobie trochę luzu XD
#mikrokoksy #fitnessboners #dieta
  • 21
@imajoke tobie sprawia przyjemnosc #!$%@? chipsow i pizzy na kanapie przed tv. Mi sprawia przyjemność #!$%@? ciężarów na silowni a po zdrowym żarciu czlowiek sie lepiej czuje. Moglbym sie napis alkoholu tylko po co? Aby caly dzien potem lezec skacowany?
@imajoke: Tylko, że śmieciożarcie wpędza w kolejne śmieciożarcie. Jak dla mnie ma sens jedzenie w tygodniu zdrowo, a w weekend pozwolenie sobie (ale z umiarem) na niezdrowe żarcie. I w ten sposób też nie rezygnuje się z życia towarzyskiego. Zresztą cały sens takiej ultra fit diety jest głupi, bo chcesz schudnąć 10 kg, schudniesz i potem co? Nie katujesz się dalej, tylko wracasz do złych nawyków i zaraz znów trzeba będzie
@jak_zapomniec cheat meale sa tak glupie ze az szkoda gadac. To znaczy ze dieta nie sprawia ci przyjemnosci i sie tylko na niej meczysz. Po co? To tak jakby ozenic sie ale raz w tygodniu isc na dziwki.
@imajoke: ja z dnia na dzień rzuciłem wszystko, czyt. alko, słodycze, fastfoody i jedzenie typu schabowy na tonie oleju. Zamieniłem na zdrowe zamienniki i liczenie kcal, ale pozwalałem sobie zjeść co chcę na imprezie czy wypić więcej na 18 urodzinach kolegi. Nie chodzi o to żeby się katować, jeden dzień nie zepsuje nikomu miesiąca diety
@ethics niekoniecznie, można lubić co się je na zdrowej diecie i raz na jakiś czas pozwolić sobie na burgera, nie musi to oznaczać, że ten burger jest najbardziej wyczekiwaną rzeczą w miesiącu/x czasu. Po prostu jesz kolejną mniamuśną rzecz, tylko, że tym razem tłustą i kaloryczną. Polecam ten styl życia ()
@imajoke: Ja zdrowo nauczyłem się jeść w 2007 roku jak zrzuciłem 32 kg. I to w kilka miesięcy, bez efektu jojo i bez głodzenia się. Nie było to dla mnie większym wyzwaniem bo lubię każde jedzenie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zostało mi do dziś że wole zjeść sobie jakiegoś kuraka w dobrym sosie niż pizze czy chipsy. A słodyczy nigdy nie lubiłem i ich nie jadam, a
@imajoke: Ja tak wytrzymałam pół roku i schudłam 15 kg, bez efektu jojo. 2010 rok, stan wiedzy w polskim internecie zerowy. Czasy, w których powielano mity -> owoce tylko do 14, ostatnie węglowodany niewarzywne tylko do obiadu. Kalorii nie liczyłam, bo musiałabym to robić na kartce, po prostu bez mała dzień w dzień jadłam to samo. I tak się cieszyłam, że nie chodzę głodna i wolno mi zjeść serek wiejski o