Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Poda mi ktoś powody dlaczego warto pracować w Polsce za 2,5k na łapę? Ja takich powodów nie widzę. Przecież na mojej pracy to korzysta tylko państwo i ZUS, które zabiera mi z mojej pensji 1,7k! Odłożę z 600k na emeryturę w ZUS teoretycznie, ale przecież pewne, że za 40 lat nie będzie komu na to płacić. To piramida finansowa. Najwyżej dadzą z 1000 zł obywatelskiego zasiłku albo państwową zupkę na ulicy. To jest #!$%@? jakieś nieporozumienie. #pdk

Za dwa tygodnie kończę 25 lat. I czuję, że muszę coś z tym zrobić.Mieszkam w Warszawie, w wynajętym pokoju bo na mieszkanie nie ma szans. Kredytu nie chcę bo to bez żadnego sensu jest narazie. Nie stać mnie nawet na nowego laptopa tylko muszę brać kredyt. Na wizytę u dentysty trzeba zbierać jakiś czas. Zaczynam powoli mieć objawy #nerwica.

Jest w tym sens?

#pracbaza #polska #senszycia #oswiadczenie #pytanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 23
@AnonimoweMirkoWyznania: a jakie są powody żeby w Malezji pracować za dolara dziennie, albo nie zarabiać nic w Nigerii? ( ͡° ͜ʖ ͡°) zwyczajnie niektórym te pieniądze wystarczają (pisze bez złośliwości, bo naprawdę za 2.5 w PL można fajnie żyć pod kilkoma warunkami), a rodzina, przyjaciele i ogólne przywiązanie do rodzinnych stron nie pozwala wyjechać
Kredytu nie chcę bo to bez żadnego sensu jest narazie.


@AnonimoweMirkoWyznania: dlaczego bez sensu? Wynajem pewnie i tak droższy niż kredyt+czynsz, a jeśli dobra miejscówka, to jeśli się wyprowadzisz możesz wynajomować i spłacać to mieszkanie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: w pierwszej pracy zarabiałem 500 zł (to była minimalna na cały etat w okolicach roku 2000). Bezrobocie sięgało wtedy 20% Potem UK na czarno i bez prawa pobytu za 1,5 funta za godz. I tak biedowałem jeszcze przez kilkanaście lat. Wierz mi, że nie masz tak źle.