Wpis z mikrobloga

Jeżuniu tuptajacy ale właśnie miałem koszmar senny. Śniło mi się że umówiłem się z jakąś śliczna 18 ta zaprosiła mnie do swojego domu, na miejscu okazuje się że to jakaś ekstra wypasiona chata a rodzina bardzo majetna. Poznaje jej ojca, bardzo miły facet któremu nie przeszkadza że córka spotyka się ze 30lletnim kolesiem. Jemy razem kolacje dostaje komunikaty że mogę zostać na noc, moja ekscytacja rośnie. Po kolacji ojciec wyprowadza mnie na ogród, opowiada że może mnie wkręcić do swojej firmy itp. Robi się coraz lepiej laseczka mi się podoba nic nie wzbudza moich podejrzeń. W między czasie informuje mnie jeszcze ze córka jest dziewica dając do zrozumienia żebym był delikatny. Pod bliżej nie określonym pretekstem prowadzi mnie do jakiejś szklarni w której jest jakaś dodatkowa piwnica, otwiera klapę a tam zamiast schodów jest jakby zsyp i mówi żebym nim zjechał. Już jestem w połowie w tym zsypie i zapala mi się czerwona lampka. Próbuję się cofnąć i wydostać mówiąc że tam nie wejdę, facet z miłego dzentelmena staje się agresywnym wariantem. Po krótkiej walce udaje mi się wydostać ni uciekam. Podczas ucieczki widzę ta jego śliczna córkę która przygląda się tej scenie w milczeniu z tarasu. Biegnę, czuję że słabne (pewnie coś podali mi podczas kolacji). Udaje wydostać mi się na ulicę i wtedy facet zaczyna gonić mnie z maniakalnym śmiechem, w ręku ma jakieś psikotko i próbuję mnie spryskac czyms latwopalnym. Dobiega do jakiś ludzi krzycząc że chcą mnie zabić...
I na szczęście się budzę. Byłem już zapalić teraz będę kontynuowac spanie przy zapalonym świetle bo jakoś mi tak nie swojo a często miewam tak że po ponownym zaśnięcia mam kontynuację poprzedniego snu...
#zalesie #sny #creepystory
  • 2