Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hej, piszę tutaj mimo że mam konto od dawna.
Ogólnie to od 2,5 roku czekamy z różową na #slub #wesele (na sali nie było wcześniej terminu). Do wesela jest jakieś 50-pare dni, różowa na ostatnim weekendzie #!$%@? faktem, że włączyłem okap na 3 sekundy (dosłownie 3sek. nawet przycisk nie zaskoczył) przestała się do mnie odzywać, dialog (dla jasności ona lvl24 ja lvl29):
JA co się stało że się do mnie nie odzywasz?
R wiesz że okap mnie #!$%@? to po co włączasz? (coś się przyjarało przy garnku to wcisnąłem, nie chciałem jej zdenerwować)
JA czy włączenie go na 3 sekundy aż tak Cię #!$%@?ło?
R najlepiej nic nie mów...

Opad szczeny do ziemii zero rozmowy... w następny dzień zabrałem ją na rozmowę o co chodziło, po 1 godzinie rozmowy stwierdziła że w sumie to miała zły dzień(a teraz jest najgorszy okres jej życia)... (ja #!$%@? 3 sekundy włączonego okapu kończy się przemocą psychiczną) w rozmowie usłyszałem że jestem dla niej ciężarem (bo mieliśmy przeboje z moimi rodzicami i to dość konkretne co się też na nas odbiło) że wszystko robię dla naszego związku zamiast dla niej też (wtf? przecież jesteśmy razem a nie oddzielnie) jestem spowalniaczem (bo gdyby nie ja i wesele to już by była na swoim - z tego co pamiętam jakoś tak to leciało) jak jej powiedziałem żeby nie parła sama do przodu, żeby poczekała na mnie trochę ze sprawami życiowymi (dużo szybciej ogarnia rzeczy ode mnie ze względu na to że jestem na terapii i trochę mi na głowie wisi) to się dowiedziałem że uwaga "nie mam się zamiaru uwsteczniać" (a powiedziałem że ona pół kroku spowolni a ja przyśpieszę)... dalej wesele to będzie jej "najgorszy dzień w jej życiu" bo będą na nim moi rodzice z którymi mieliśmy dymy...

Kontynuowałem rozmowę następnego dnia skupiając się na fakcie , że dlaczego jestem ciężarem/spowalniaczem/uwsetczniaczem dla niej... co usłyszałem? "jesteś ciężarem i musisz sobie zdawać z tego sprawę" , "pół kroku wstecz już dla ciebie zrobiłam i nie zrobię więcej", "wszystkie moje aktualne problemy przyszły z Tobą, jeśli bym chciała je wyrzucić to sam wiesz jak" , "twojego ojca nie chce widzieć na weselu, taką mam potrzebę" - "może przyjść ale nie może do mnie podchodzić/odzywać się bo zrobię awanturę i wywalę razem z twoją matką z wesela..." , "masz być tarczą przed twoimi rodzicami, na weselu nie chcę ich nawet na życzeniach", "nie chcesz być ciężarem to się ogarnij" to tylko niektóre teksty jakie usłyszałem... rozmowa była długa i się w niej trochę pogubiłem... to są teksty jakie mi utkwiły w głowie

Szczerze to jestem załamany, co by moi starzy nie odwalali (a #!$%@? nieźle) mam ich jednych na całe życie chociaż po weselu nie chcę jakoś szczególnych kontaktów z nimi utrzymywać, ale jeśli jestem dla niej ciężarem i na weselu mam całą imprezę pilnować żeby mój ojciec się do niej nie zbliżał i odzywał bo mi się impreza rozsypie (nawet jeśli nie będzie mnie w pobliżu) to ja chyba nie dam rady.... (właściwie chodzi o postawienie granicy co mogą a co nie, ale nie wiem jak to mam na weselu zrobić - zniknę gdzieś na chwile, wrócę a tu po imprezie bo się ojciec odezwał...)

Napiszcie coś patrząc z perspektywy 3 osoby na to co napisałem.... jeśli zwykły zły dzień mojej przyszłej wybranki serca ma się kończyć "nie odzywaj się", "najlepiej nic nei mów" to ja nie wiem czy ogarnę :( jesteśmy ponad 5 lat razem

#slub #wesele #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 172
@AnonimoweMirkoWyznania: seriooooooooo, po pierwszym akapicie przestałem czytać. Szuka pretekstu do rozstania. Nw, słyszałem, że zachowują się tak osoby, które mają coś na sumieniu a nie mają tyle samozaparcia, żeby się przyznać. No i to różowa, więc to zobowiązuje. Ja bym przełożył termin wesela i się mocno zastanowił
RzeczywistyDziadek: @anonimowemirkowyznania człowieku uciekaj!!
Z tej rozmowy od twojej laski (btw chorej na głowę chyba ) słychać tylko ja ja ja ja . A gdzie ty, my ???nie ma. Po co też bierze ślub z Tobą jak jesteś rzekomo dla niej ciężarem. Serio nie ma innych kobiet na świecie ?musisz dać się traktować jak śmieć w związku ??tak nie powinien wyglądać zdrowy związek !!

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Nieśmiały Janusz: Przeklęta broń ognista! kto mieczem zabija,
Musi składać się, natrzeć, odbija, wywija,
Może rozbroić wroga, miecz w pół drogi wstrzymać;
Ale ta broń ognista, dosyć zamek imać,
Chwila, jedna iskierka...


Ze słowami jest tak samo, jak coś powiesz to już nie cofniesz. A są słowa niewybaczalne. Niby jak ktoś przeprosi później to powiesz, że jest ok, ale i tak będziesz to miał gdzieś z tyłu głowy. Jeżeli JA usłyszał
@AnonimoweMirkoWyznania:
To jakis gruby bait, albo tylko polowa sytuacji. Bo co to znaczy, ze bylaby na swoim bez ciebie? Udzielila Ci pozyczki? a moze nie chciala wesela, a twoi rodzice was zmusili do tego?

Tu ludzie piszą, ze rodzicow ma sie jednych. No spoko, ale wszystko zalezy od tego czy warto ich zapraszac na te wesele czy sa z gatunku ludzi, ktorzy muszą zrobic dramę. I zamiast normalnego fajnego przyjecia bedzie
@AnonimoweMirkoWyznania: z tym okapem to baby maja cos #!$%@? w mozgu gdzie nie zajade jak jakas baba gotuje to najlepiej bez wlaczania okapu heh... wszystko trzeba robic za nie. Co do ciezaru, dajesz sobie w kasze dmuchać jak mozna tak powiedziec do osoby, z ktora chce sie spedzax reszte swojego zycia!
@AnonimoweMirkoWyznania: Wygląda na to, że Ty jesteś w związku z nią. A ona jest w związku ze sobą xD Jakże skisłam z tej historii. Widzę, że Twoim problemem jest to, że jesteś bardzo elastyczny a ona wchodzi Ci na głowę. Też miałam taką historię w bliskim otoczeniu, że laska robiła takie inby o nic, że miałam czasem ochotę typa przytulić xD Weź jej powiedz, że #!$%@? to wesele, bo nie wyobrażasz
@AnonimoweMirkoWyznania: stary #!$%@?. Miało się te 20 lat co nie XD

Byłem sobie z hehe dziewczynę, żebyś Ty widział jaką inbe rozkrecilismy bo chciala do sosu do spaghetti #!$%@?ć salami, w życiu z nikim się tak o nic nie pokłuciłem jak o to #!$%@? salami, wycziluj dupe, kazda rozowa jest troszeczke #!$%@?.
@AnonimoweMirkoWyznania: To już jest jakiś wyższy poziom #!$%@?. Ona Tobą pomiata i ma Cię za nic, a Ty chcesz brać ślub? Jeśli takie teksty sadzi, to pewnie nie pierwszy raz. Albo ją ustaw do pionu, albo daj sobie spokój, bo na ten moment to ona ma jaja w tym związku. I jeśli teraz tak Cię traktuje, to kto wie, czy w przyszłości nie zacznie być gorzej.
kod potwierdzający: Nie bardzo wiem po co jesteście razem, skoro ONA cierpi. Jak mieliście problemy z rodzicami to powiedzcie, że nie życzycie sobie ich widzieć na ślubie i weselu. Nie ogarniam zapraszania każdego, bo tak wypada, a potem wielkie oburzenie, bo ktoś coś odwalił. Każde działanie ma swoje konsekwencje. W każdym razie, jakoś wątpię, żeby ten związek przetrwał, skoro są jakieś awantury o okap i wielka litość. Chyba laska z serii
@AnonimoweMirkoWyznania: dziewczyny nie bronię, ale chcę zwrócić uwagę na to, co napisałeś o rodzicach. Co z tego, że masz ich jednych? Kiedy stajesz się dorosły to twoja własna rodzina musi być na pierwszym miejscu, oczywiście, że rodzice są ważni, ale nie wolno kosztem swojego życia trwać w jakichś dziwnych stosunkach, bo "rodzice". Co to znaczy, że "#!$%@?"? Jak ty się zachowywałeś? Ja niedawno miałam podobną sytuację, że teściowie coś do mnie
@AnonimoweMirkoWyznania Niezależnie od tego co się działo między Wami a Twoimi rodzicami.. skoro wiązała się z kimś, kto jest na terapii i musi zająć się najpierw swoimi sprawami to powinna to uszanować. Sama zdecydowała się na taką relację i obarczanie Ciebie teraz jakimś uwstecznianiem i ciągnięciem w tył to cios poniżej pasa. Jeśli jesteś jej niepotrzebny to po co jej ten ślub? Zresztą, na Twoim miejscu dałabym sobie jeszcze dużo czasu do
@AnonimoweMirkoWyznania: Z mojej perspektywy to wyglada źle, w sumie to wygląda tak czego też nie moge zrozumieć, że jesteś niepotrzebny jej. A jeżeli nie potrzebny to po #!$%@? jesteście razem, czemu ona albo Ty tego nie zakończycie?

Jestem w podobnej sytuacji co ty, u mnie mamy już drugi rok problemy z moją mamą, której muszę bardzo pomagać. I musiałem się dzięki mojej mamie zadłużyć na sporą kwotę żeby jej pomóc ale
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie mogę tego nie wkleić :)
Posłuchaj mnie uważnie, jutro o 19:45 masz samolot do meksyku.
Bilet wyśle Ci zaraz na e mail. Gdy wyjdziesz z lotniska pod czerwoną budką telefoniczną jest skrytka,
otwórz ją tajnym hasłem : hajduszoboszlo. W niej znajdziesz nowy dowód osobisty,
3000 pesos i kluczyki do mieszkania na przeciwko. Od dziś nazywasz się
Juan Pablo Fernandez Maria FC Barcelona Janusz Sergio Vasilii Szewczenko i jesteś rosyjskim
@AnonimoweMirkoWyznania

Hmmm pozwalasz się wtrącać w WASZĄ listę gości. Twoja kobieta ma do ciebie o to pretensje, wg mnie słusznie. Ty nie umiesz się postawić rodzicom, nie dajesz jej pierwszeństwa w WASZYM ślubie w decydowaniu o tym kto ma być. Już przed ślubem pokazujesz jej, że o decydowaniu w waszym związku w pewnych sprawach ona może zapomnieć. Tak samo było wcześniej? Rodzice często się wtrącają, narzucają wam jakies decyzję? Ten okap to
Uciekaj! Jaka normalna kobieta myśląc o swoim ślubie uważa ten dzień za najgorszy w życiu. Ona Ciebie nie kocha, ale nie chce się do tego przyznać. A skoro nie kocha, to boi się ślubu, a o wszystko oskarża Ciebie. To się nie utrzyma.
@AnonimoweMirkoWyznania: Zróbcie małe, skromne wesele, ale w gronie przyjaciół. Po #!$%@? wielka sala, jak macie tam zapraszać osoby, których nie chcecie - bo wypada.
A skoro sam mówisz, że twoi rodzice zachowali się nie fajnie i mieliście sporo problemów i przykrości z ich strony, to wcale się nie dziwię różowemu, że nie chce ich widzieć.
(00)----): miałem podobną sytuację. Ona jest z tobą od nastoletnich lat (jak mniemam) i chyba jej się frustracja włącza, zdała sobie sprawę że nie poskacze po innych bolcach. Moim zdaniem taka frustracja prowadzi do zdrady. Ja nie widzę sensu w małżeństwie, jeśli obie osoby nie są dla siebie wsparciem. Skoro teraz jest taka zła dla ciebie to lepsza nie będzie. Ja bym odwoływał ślub, #!$%@? że 2,5 roku czekania na salę
@AnonimoweMirkoWyznania Też mam takich rodziców. Jako że jestem jedynaczką - wszędzie musieli wcisnąć swoje 5 groszy. Mój zwiazek też się przez to psuł. Aż w zeszłe lato dostałam załamania. Drugi raz przez nich. Z moim też sie nie układało i teraz też nie układa najlepiej. Ale poszlam po rozum do głowy i poszlam parę razy do psychotetapeuty. Jeśli chcesz ratować ten związek to musicie niestety iść na terapie razem. A jeśli i
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie no, tragiczna jest ta laska. Nie daj się szantażować emocjonalnie, to najgorsza forma terroru psychicznego. Stało się, przeproś gości i się spakuj. Takie rzeczy się zdarzają i tyle. Byłem kiedyś w takim związku i to była tragedia, laska zniszczyła mnie psychicznie, nie daj sobie tego zrobić, ja się rok podnosiłem z tego gówna, jakie mi zafundowała.
@AnonimoweMirkoWyznania kolego Po pierwsze nic nie musisz. Po drugie trafiłeś na osobę która wręcz powiedziałbym że znęca się nad Tobą psychicznie A ty jak do nie mam Masz predyspozycje raczej być może to za mocne słowo ale depresyjne. Problemy z pewnością siebie? Jeżeli jest jak piszesz i zdecydujesz się kontynuować ten związek W mojej ocenie zmarnujesz swoje życie. Poza tym w poprzednim wpisie mówiłeś że jesteś w ciągu jakiejś terapii? Bardzo ważne
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie daj sobie tego zrobić, stary, proszę Cię. jak sobie przypomnę swoje przeboje, to mnie krew zalewa. Im dalej, tym gorzej, a jak ci kajdan założy, to już w ogóle będziesz jak niewolnik. Ja musiałem dymać do psychiatry prawie rok, i to bez planów ślubnych, a i po terapii było średnio, ale tylko jak się w końcu spakowała i poszła w #!$%@? (jeszcze potem jakiś miesiąc/dwa mi wydzwaniała zatruwając życie),
@AnonimoweMirkoWyznania: Wiem, że sytuacja jest przykra i ciężka dla Ciebie. Przykro mi na prawdę, ale czy na prawdę odwoływanie wesela i gości w tym miejscu to jest największy problem? To nie jest żaden problem. Tutaj chodzi o Was, o Wasze szczęście i przyszłość.
Jest wiele par, które rozchodzą się przed ślubem i dobrze robią - to jest ich DOJRZAŁA decyzja. Najgorzej jest wszystkie głosy z zewnątrz "olać" i robić wesele, bo
@AnonimoweMirkoWyznania: Kuźwa, jaki szantaż emocjonalny. Mireczku, pakuj manatki i uciekaj, bo laska to manipulatorka pierwszej wody; zero jakiejkolwiek refleksji i tylko robienie z siebie ofiary, a z Ciebie bydlaka... Jak na moje to tu już nie ma w żaden sposób o czym rozmawiać, no ale rób jak uważasz. Wołaj ponownie, jak się sytuacja rozwinie!