Wpis z mikrobloga

@Asprithe: czy warto często zarzucać? raczej nie. czy warto spróbować? moim zdaniem tak, ze względu na wyjątkowość doświadczenia, jest tak dziwne, że aż trudno to wyjaśnić słowami. o dziwo psychodela nie zszokowala mnie AŻ TAK jak dysocjacja.

jak większość ludzi kojarzyłem dxm z akodinmasters i myślałem, że to uzywka dla gimbusow. po spróbowaniu dopiero zrozumialem naprawdę co się naprawde dzieje na tym filmiku

a uzależnic sie z mojej perspektywy trudno, trzeba
@WujaAndzej: z tą dziwnością to 100% true, jak miałem opisać mojego pierwszego tripa pierwsze co mi się na usta cisnęło to słowo "dziwny", a pojęcia przyjemne/nieprzyjemne zdają się zanikać w stanie dysocjacji

ja bym powiedział, że psychodela i dysocjacja niby dotyka podobnych rzeczy, ale psychodela jest mistyczno-duchowa, a dyso są ezoteryczne (niby podobnie, ale nie to samo)

@Asprithe:
potencjał uzależniający gdzieś mniej więcej pomiędzy ketaminą, a pcp
@Yehezkel: Spotkałem się z stwierdzeniem że psychodeliki do poznawania swiata a dysocjanty do poznawania siebie, nawet się sprawdza. @Asprithe: Napewno warto, ale nie często bo to nie ma sensu. Po 1. 50 limit trip jak walisz często i po 2. rutyna, trip po dysocjantach powinien być inny, unikalny, a jak bedziesz walił często to się zwyczajnie znudzi. Moim zdaniem ma jakiś potencjał uzależniający, działa na serotonine i jest po nim
Spotkałem się z stwierdzeniem że psychodeliki do poznawania swiata a dysocjanty do poznawania siebie, nawet się sprawdza.


@GothBoyy666: o to to! bardzo dobre porównanie! są na to nawet określenia: ekstraspekcja i introspekcja

i w sumie to nawet wizuale to oddają, po psychodelikach widzisz świat w detalu, a po dyso tracisz ten detal, albo odlatujesz do innego (własnego) świata :P