Wpis z mikrobloga

Zamach na Karakallę.

8 kwietnia 217 roku cesarz wyruszył w towarzystwie niewielkiego orszaku z Edessy do Karre. Zamierzał złożyć ofiarę w tamtejszej świątyni boga księżyca. Mniej więcej w połowie drogi cesarz siadł z konia i udał się za potrzebą fizjologiczną. Ten moment wykorzystał Juliusz Marcjalis, oficer gwardii, który podszedł do Karakalli i wbił mu sztylet w kark.

Zamachowiec próbował zbiec z miejsca zbrodni, ale został dogoniony przez germańskich jeźdźców z gwardii i zabity. Pierwszą osobą, która podbiegła do konającego cesarza był Makryn.

Starożytne źródła obarczają odpowiedzialnością za śmierć Karakalli wspomnianego wyżej prefekta pretorianów Marka Opelliusza Makryna. To on miał namówić braci Aureliusza Apollinarisa i Aureliusza Nemezjana, trybunów gwardii pretoriańskiej oraz oficera przybocznego cesarza Juliusza Marcjalisa do zabójstwa imperatora.

Marcjalis miał osobiste porachunki z Karkallą, który skazał na śmierć jego brata. Ponadto cesarz odmówił mu awansu na centuriona i szydził z niego przy każdej okazji.

Makryn miał zawiązać spisek z obawy o własne życie - cesarz wyśmiewał prefekta i groził mu śmiercią. Niewykluczone jednak że oskarżenie jest bezpodstawne.

Prefekt pretorianów został po śmierci Karakalli nowym cesarzem, nie panował jednak długo, po czterech miesiącach został obalony przez legiony, które okrzyknęły imperatorem Heliogabala.

Zarówno Heliogabal, jak i Aleksander Sewer podawali się za synów Karakalli. W ich interesie było więc przedstawić Makryna jako zabójcę "ojca" i tym samym podkopać legalność jego rządów.
Tak więc możliwe jest że Makryn nie miał nic wspólnego z zamachem, a padł jedynie ofiarą czarnego PR-u wrogów politycznych.

#historia #starozytnosc #ciekawostkihistoryczne #antycznyblog
Kakergetes - Zamach na Karakallę.

8 kwietnia 217 roku cesarz wyruszył w towarzystw...

źródło: comment_Bt6dycdfQQQqvtSolGwl2ABhYVNGGgHx.jpg

Pobierz